tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

poniedziałek, 28 stycznia 2013

"Jutro 7. Po drugiej stronie świtu" - John Marsden - recenzja



Jutro 7. Po drugiej stronie świtu - John MarsdenRok temu było ich ośmioro. Teraz zostało jedynie pięcioro – plus parę uratowanych przed żołnierzami dzieci. „Dzikusy”, zgodnie z umową, zostają zabrane w bezpieczne miejsce, do Nowej Zelandii, a długo oczekiwana odsiecz w postaci doświadczonego żołnierza przybywa. Niestety, ów żołnierz nie może zostać długo. Ma zaledwie dobę na przekazanie przyjaciołom całej swojej wiedzy  bojowej, nauczenie posługiwania się dostarczoną bronią oraz przekazanie rozkazów od Nowozelandczyków.  

W sumie rozkazów nie otrzymali zbyt dużo, właściwie tylko tyle, żeby robili to, co robią do tej pory. Najważniejsze, żeby jako żołnierze Nowej Zelandii, w razie złapania podczas akcji, nic nie zdradzili wrogom. Gdy Ryan – bo tak właśnie miał na imię żołnierz- nauczyciel – odleciał z powrotem do Nowej Zelandii, przyjaciele postanawiają przeprowadzić następną akcję. Zamierzają zlikwidować wszystkie pojazdy, które zatrzymają się na postój na przydrożnym parkingu dla ciężarówek. Istnieje duże ryzyko, że ktoś zostanie złapany. Mimo to, nastolatkowie podejmują się wyzwania.

Czy wszyscy wyjdą z tego cało?
Czy to koniec okrutnej wojny?
Czy Ellie i jej przyjaciele w końcu będą mogli wrócić do normalnego życia, bez zabijania i ciągłego strachu o własne życie?

Seria „Jutro” zainteresowała mnie swoim klimatem i oryginalnością. Jej siódma część - „Po drugiej tronie świtu” jest trochę inna niż cała seria, co nie oznacza, że jest gorsza. Według mnie jest świetnym zakończeniem serii. Gdybym ja pisała coś takiego, nie wiedziałabym jak skończyć. Uważam, że autor, John Marsden, bardzo dobrze poradził sobie z tym problemem. 

Książkę – jak i całą serię – polecam nastolatkom i dorosłym.


Annabeth, 14 lat



Za fantastyczną serię dziękuję Wydawnictwu Znak.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz