tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

piątek, 17 stycznia 2014

"Demony miłości" - Eve Edwards - recenzja

Demony miłości - Eve Edwards James Lacey powrócił z wojny o Niderlandy. Jednakże, mimo powrotu do Londynu, wciąż ma przed oczami tysiące zamordowanych ludzi, w tym wiele dzieci. Od tego czasu mężczyzna zaczyna coraz bardziej nienawidzić siebie za to, że nie mógł nic wskórać. To wydarzenie ciąży mu na sercu, niczym demon. Odbiera mu radość, a co najważniejsze – jakąkolwiek chęć do życia.

Lady Jane została wdową po swoim zmarłym mężu markizie Jonasie Rievaulx. Kobieta opłakuje go, bo bardziej był dla niej jak ojciec, niż mąż. Uratował ją swoimi oświadczynami, gdyż w innym wypadku rodzina, zesłałaby ją do klasztoru, by tam dopełniły się jej dni. Jonas, wiedząc, że jego synowie, po jego śmierci będą chcieli odebrać swojej 18-letniej macosze wszystko co jej zapisał, wysyła ją na dwór królowej Elżbiety I, by tam była bezpieczna jako dwórka Jej Wysokości.

I to właśnie na dworze, znów spotykają się lady Jane i James. Już kiedyś poczuli do siebie nawzajem coś więcej, ale czy zdobędą się na odwagę, by to wyznać drugiej stronie? Kobieta bardzo chce, by jej ukochany przestał się obwiniać za śmierć ludzi podczas wojny. On jednak nie umie przyjąć jej pomocy. Postanawia więc wziąć udział w wyprawie do Nowego Świata. Towarzyszy mu Diego, jego czarnoskóry sługa. Jest również przyjacielem Jamesa i ma nadzieję, że mężczyzna zgubi swojego demona na głębokich wodach oceanu.

Diego wybiera się w podroż z James, lecz jego serce zostaje jednak w Londynie, u pewnej szwaczki imieniem Milly. Jest ona dla niego całym życiem. Zawsze mu pomagała i za to właśnie ją pokochał. Milly nie służy jednak wsparciem tylko dla swojego ciemnoskórego kochanka. Również lady Jane może na nią liczyć w każdej chwili. Są one przyjaciółkami od dzieciństwa. Gdy Milly dowiaduje się jak bardzo Jane kocha Jamesa i jak bardzo potrzebuje jego pomocy, bo wpadła w niezłe kłopoty, postanawia jej pomóc.

Czy James Lacey zdąży wrócić, aby wybawić ukochaną z opresji i ocalić ich trudną miłość?
Pozbędzie się swojego demona, czy jednak będzie on przez niego prześladowany do końca życia?

W drugim tomie Kronik rodu Lacey dzieje się jeszcze więcej niż pierwszym. Opowieść co prawda skupia się na innych bohaterach, znanych nam z poprzedniej części, ale w żadnym wypadku nie jest to minus. Uważam nawet, że bohaterowie są ciekawsi i bardziej ,,kolorowi”. Jest również wzmianka o Willu i Ellie, a nawet występują w niektórych fragmentach, jednak to nie oni odgrywają główne skrzypce w tej romantycznej historii.

Demony miłości to taka powieść, której nie da się czytać po kilka stron dziennie. Od razu czyta się całość, gdyż akcja jest tak wartka, że nie da się jej po prostu przerwać. Niesamowite opisy zwyczajów, strojów, balów charakterystycznych dla czasów Tudorów są tak przekonujące, że nie trudno to wszystko sobie wyobrazić. 
Sama historia miłości Jane i Jamesa jest tak wzruszająca, dramatyczna i czasami wręcz zaskakująca, że nawet najtwardsze serce zmięknie. Ja sama, momentami wręcz płakałam nad ich losem. Naprawdę jeśli tylko macie czas, przeczytajcie tą powieść. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni.

Autorką Demonów miłości jest Eve Edwards. Na użytek tej książki oglądała wnętrza z epoki i turnieje rycerskie oraz uczestniczyła w ucztach w stylu elżbietańskim, aby lepiej poznać ducha i smak epoki.



Nikki, 15 lat 


Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont. 



1 komentarz: