„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” to powieść dla młodzieży autorstwa Mackenziego Lee. Przyznam szczerze; sięgałem po tą książkę oczekując porywającej akcji i humoru znanego czytelnikom Marvela. Finalnie okazała się być emocjonującą przygodą, której się za nic nie spodziewałem.
Wszyscy znają Lokiego z mitologii. Bóg chaosu, oszustw i kłamstw. Szachraj i manipulant, bez ani krzty skruchy. Jednak nie zawsze taki był.
Dawno temu starał się ze wszystkich sił udowodnić, że potrafi być zdolny i dzielny, lecz nikt wokół go nie doceniał. Wszystkie oczy były skierowane w stronę Thora, jego brata, idealnego wojownika i lidera. Każdy go wielbił... prawie każdy.Każdy poza Amorą. Była dla Lokiego przyjaciółką i bratnią duszą – kimś, kto ceni mądrość i magię. Lecz spotkał ją los tragiczny, gorszy niż śmierć. Loki, pozbawiony wsparcia jedynej osoby, widzącej w nim kogoś więcej niż „tego drugiego syna Odyna” pogrąża się w rozpaczy i znika w cieniu swojej rodziny.
Jednak pewnego dnia, Loki dostaje swoją szansę. Ktoś w Midgardzie, dla śmiertelników zwanym Ziemią, dokonuje okropnych morderstw. Ktoś tak potężny, że nawet Odyn, najsilniejszy z Bogów, nie może go znaleźć. Loki ma za zadanie wyjaśnić sprawę i złapać mordercę.
Tajemnica, przesiąknięta intrygą, przenosi Lokiego do końca XIX wieku, gdzie trafia na zaułki starego Londynu i rozpoczyna podróż z ekscentrycznymi śmiertelnikami. Kłamstwa wiszą wszędzie w powietrzu, a on sam nie jest wyjątkiem. Bo to niby proste pytanie: kto zabił? Ale odpowiedzi jest o wiele więcej, a sam Loki może z tej misji nie wrócić taki sam...
Historia tej książki ma wiele elementów, które dla wielu mogą przypominać film lub komiks Marvela: super bohaterowie, zwroty akcji, fabuła pędząca z prędkością rakiety, długie sceny walki... Można by tak długo wymieniać. To, co czyni ją wyjątkową, to tematy poruszane na jej kartach. Dorastanie, poznawanie samego siebie, próba odnalezienia swojego miejsca, dobro i zło, prawda i fałsz, odpowiedzialność, odwaga i poczucie wartości to tylko kilka z nich.
Najlepszą rzeczą w tej powieści jest postać głównego bohatera – Lokiego. Tutaj go poznajemy jako młodego i niedoświadczonego chłopca, uczącego się jeszcze jak działa świat wokół niego. Jego rozważania i decyzje efektywnie zmieniają historię w powieść psychologiczną, szukającą odpowiedzi na niekomfortowe dla wielu z nas pytania.
Kim jesteśmy?
Czego poszukujemy?
Dla kogo prowadzimy nasze życie?
Czy mamy kontrolę nad naszym losem?
Czy wszyscy mogą się zmienić, jeśli tylko tego chcą?
Przeplatane wątki komediowe i tragiczne na tle dziewiętnastowiecznego Londynu tworzą idealne tło do powieści, która doprowadzi was do łez z wielu różnych powodów. Mnie pod koniec pękło serce, i przez dwa miesiące nie chciało się skleić.
Warto też wspomnieć, że książka ta, jako że powstała spod znaku Marvela, zawiera różne odniesienia do filmów i seriali tejże wytwórni, ale nie trzeba ich znać na pamięć, żeby cieszyć się lekturą.
„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” zawiera wszystko, co można chcieć od powieści kryminalno-przygodowej dla młodzieży: tajemnicę, niezwykłe perypetia, cudownie napisane postacie, nastoletnią miłość, wielobarwne światy, kreatywny humor i zakończenie, zostawiające czytelnika z chaosem w głowie. Ta książka wzbudza całą gamę emocji, od radości i śmiechu, przez strach i bezsilność, aż po złość i smutek. Gwarantuję wam, że jak tylko zaczniecie czytać, to będziecie musieli skończyć tego samego dnia. Inaczej sobie nigdy nie wybaczycie.
Alicjan