tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 30 września 2025

"Kosiarze" - Neal Shusterman - recenzja

Kosiarze to pierwsza część zachwycającej trylogii Żniwa śmierci, która wyszła spod pióra znanego amerykańskiego pisarza – Neala Shustermana. Przedstawia wizję świata, którym nie rządzą politycy, a śmierć nie jest już ostatecznym wyrokiem. Władzę przejął Thunderhead – sztuczna inteligencja; składowa wiedzy wszystkich żyjących dotąd ludzi. Jest jednak jedna organizacja, która pozostaje poza jego jurysdykcją – Kosodom, zrzeszający wszystkich kosiarzy. Ziemia stała się idealnym miejscem do życia, jednakże ludzi ciągle przybywa, a miejsca wciąż jest tyle samo. Rodzi to oczywiste pytanie: kto powinien umrzeć i kto ma o tym decydować?

Citra Terranova i Rowan Damisch to dwójka kompletnie ze sobą niezwiązanych nastolatków. Ich jedyne podobieństwo? - Wysokie poczucie moralności, które prawdopodobnie jest tym, co skłoniło wybitnego Sędziego Kosiarza Michaela Faradaya do ich wyboru na miano swoich praktykantów. Przez dokładnie 12 miesięcy Citra i Rowan mają szkolić się w sztuce humanitarnego zadawania śmierci. Przez jeden rok będą razem mieszkać pod jednym dachem, stosując się do zasad obowiązujących każdego żyjącego kosiarza. Jedną z nich jest absolutny zakaz nawiązywania jakichkolwiek relacji romantycznych. Czasem jednak nie można uniknąć nieuniknionego, a miłość można odnaleźć w przeróżnych sytuacjach.

Jako praktykanci, Citra i Rowan dostrzegają, jak bardzo niestabilny i podzielony stał się Kosodom. Mimo że na świecie zabrakło polityków, to w jego szeregach uformowała się zaciekła arena walki pomiędzy starą gwardią, pragnącą uszlachetniać pracę kosiarzy, a tzw. nowym porządkiem, któremu zależy na czerpaniu przyjemności z odbierania życia. Niegdyś szlachetna organizacja stopniowo zatraca swoje pierwotne wartości. Tego od zawsze obawiali się Kosiarze Założyciele, dlatego stworzyli swoiste zabezpieczenie na wypadek, gdyby Kosodom przestał sprawdzać się w swojej roli. Wiedzą o tym wszyscy, ale nie każdy o tym pamięta. 

Jaka będzie rola Citry i Rowana w losach tej śmiercionośnej organizacji?

Żniwa śmierci to opowieść o miłości, przyjaźni oraz przede wszystkim o tym, że zawsze warto działać w zgodzie z własnym sumieniem. Stanowi odpowiedź na pytanie kim się stajemy, kiedy zatracamy swoje sumienie. To naprawdę wciągająca historia, która uzmysławia prawdziwą wartość życia. Serdecznie polecam sięgnąć po Kosiarzy, kiedy tylko najdzie cię ochota na przeczytanie niesamowicie wciągającej książki z gatunku fantasy.

Madison


piątek, 19 września 2025

„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” – Mackenzi Lee – recenzja

„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” to powieść dla młodzieży autorstwa Mackenziego Lee. Przyznam szczerze; sięgałem po tą książkę oczekując porywającej akcji i humoru znanego czytelnikom Marvela. Finalnie okazała się być emocjonującą przygodą, której się za nic nie spodziewałem.

Wszyscy znają Lokiego z mitologii. Bóg chaosu, oszustw i kłamstw. Szachraj i manipulant, bez ani krzty skruchy. Jednak nie zawsze taki był.

Dawno temu starał się ze wszystkich sił udowodnić, że potrafi być zdolny i dzielny, lecz nikt wokół go nie doceniał. Wszystkie oczy były skierowane w stronę Thora, jego brata, idealnego wojownika i lidera. Każdy go wielbił... prawie każdy.Każdy poza Amorą. Była dla Lokiego przyjaciółką i bratnią duszą – kimś, kto ceni mądrość i magię. Lecz spotkał ją los tragiczny, gorszy niż śmierć. Loki, pozbawiony wsparcia jedynej osoby, widzącej w nim kogoś więcej niż „tego drugiego syna Odyna” pogrąża się w rozpaczy i znika w cieniu swojej rodziny.

Jednak pewnego dnia, Loki dostaje swoją szansę. Ktoś w Midgardzie, dla śmiertelników zwanym Ziemią, dokonuje okropnych morderstw. Ktoś tak potężny, że nawet Odyn, najsilniejszy z Bogów, nie może go znaleźć. Loki ma za zadanie wyjaśnić sprawę i złapać mordercę.

Tajemnica, przesiąknięta intrygą, przenosi Lokiego do końca XIX wieku, gdzie trafia na zaułki starego Londynu i rozpoczyna podróż z ekscentrycznymi śmiertelnikami. Kłamstwa wiszą wszędzie w powietrzu, a on sam nie jest wyjątkiem. Bo to niby proste pytanie: kto zabił? Ale odpowiedzi jest o wiele więcej, a sam Loki może z tej misji nie wrócić taki sam...

Historia tej książki ma wiele elementów, które dla wielu mogą przypominać film lub komiks Marvela: super bohaterowie, zwroty akcji, fabuła pędząca z prędkością rakiety, długie sceny walki... Można by tak długo wymieniać. To, co czyni ją wyjątkową, to tematy poruszane na jej kartach. Dorastanie, poznawanie samego siebie, próba odnalezienia swojego miejsca, dobro i zło, prawda i fałsz, odpowiedzialność, odwaga i poczucie wartości to tylko kilka z nich.

Najlepszą rzeczą w tej powieści jest postać głównego bohatera – Lokiego. Tutaj go poznajemy jako młodego i niedoświadczonego chłopca, uczącego się jeszcze jak działa świat wokół niego. Jego rozważania i decyzje efektywnie zmieniają historię w powieść psychologiczną, szukającą odpowiedzi na niekomfortowe dla wielu z nas pytania. 

Kim jesteśmy? 

Czego poszukujemy? 

Dla kogo prowadzimy nasze życie? 

Czy mamy kontrolę nad naszym losem? 

Czy wszyscy mogą się zmienić, jeśli tylko tego chcą?

Przeplatane wątki komediowe i tragiczne na tle dziewiętnastowiecznego Londynu tworzą idealne tło do powieści, która doprowadzi was do łez z wielu różnych powodów. Mnie pod koniec pękło serce, i przez dwa miesiące nie chciało się skleić.

Warto też wspomnieć, że książka ta, jako że powstała spod znaku Marvela, zawiera różne odniesienia do filmów i seriali tejże wytwórni, ale nie trzeba ich znać na pamięć, żeby cieszyć się lekturą.

„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” zawiera wszystko, co można chcieć od powieści kryminalno-przygodowej dla młodzieży: tajemnicę, niezwykłe perypetia, cudownie napisane postacie, nastoletnią miłość, wielobarwne światy, kreatywny humor i zakończenie, zostawiające czytelnika z chaosem w głowie. Ta książka wzbudza całą gamę emocji, od radości i śmiechu, przez strach i bezsilność, aż po złość i smutek. Gwarantuję wam, że jak tylko zaczniecie czytać, to będziecie musieli skończyć tego samego dnia. Inaczej sobie nigdy nie wybaczycie.

Alicjan