tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 30 kwietnia 2013

"Sprawa Colliniego" - Ferdinand von Schirach - recenzja


Ferdinand von Schirach to niemiecki prawnik i pisarz, którego dzieła trzymają się tematyki łamania prawa i wymiaru sprawiedliwości. Nie inaczej dzieje się w ,,Sprawie Colliniego’’, książki porównywanej do głośnego ,,Lektora’’ autorstwa Bernharda Schlinka.
Sprawa Colliniego - Ferdinand von Schirach            
Akcja rozpoczyna się morderstwem. Pewnego dnia Collini wchodzi do hotelu, zabija osiemdziesięciopięcioletniego staruszka, a następnie w spokoju czeka na przybycie policji. Wydaje się, że jego wina jest oczywista i nie ma szans na jakiekolwiek pozytywne zakończenie jego sprawy, niemniej jednak świeżo upieczony adwokat Leinen postanawia podjąć się obrony Colliniego. Wie, że ma przed sobą trudną rozprawę i od początku stoi na przegranej pozycji, ale nie poddaje się i postanawia doprowadzić wszystko do końca. Sytuację utrudnia fakt, że zamordowany był dziadkiem jego przyjaciółki, u którego Leinen spędzał wiele czasu. Jak może bronić mordercę i jednocześnie nie stracić ukochanej osoby?
            
Jednak zagłębiając się coraz bardziej w sprawę, Leinen dociera do zastraszających wydarzeń z przeszłości, które mogą rzucić nowe światło na zachowanie Colliniego i pokazać, że jego ofiara nie była taka święta, jak to się wszystkim wydawało…
            
Mimo prostego stylu pisania i braku rozbudowanych opisów czy środków stylistycznych, książkę czyta się niesamowicie dobrze, co więcej, trzyma ona w napięciu od początku do końca. Nie jest typowym kryminałem, bardziej spojrzeniem na zachowanie ludzi i rzeczy, które popychają ich do rzeczy tak okrutnych jak morderstwo. Zdecydowanie warta przeczytania.

Dori, 17 lat

Wydawnictwu W.A.B. dziękuję za ciekawą książkę.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"Dobre wychowanie" - Amor Towles – recenzja



Dobre wychowanie,,Dobre wychowanie’’ to debiutancka powieść amerykańskiego pisarza Amora Towlesa, przyjęta bardzo dobrze na całym świecie.
            
Kiedy w sylwestrową noc Katey i jej przyjaciółka Eve wychodzą na miasto, aby to uczcić, nie podejrzewają, że poznanie młodego bankiera Tinkera Greya zmieni całe ich przyszłe życie. Uprzejmy, z nienagannymi manierami, szybko zdobywa sobie sympatię kobiet. Nagle wszystko zamienia się w dobrą zabawę i całej trójce wydaje się, że mogą wszystko. Składają wizyty w eleganckich restauracjach, jeżdżą drogimi samochodami i poznają ludzi z wyższych sfer. I tak do czasu wypadku samochodowego, który ma wpływ na całą ich przyszłość.

Nagle przyjaźń Katey i Eve staje pod znakiem zapytania, a obie kobiety przez przypadek wchodzą w wyższe sfery społeczne, pełne skandali, bogatych ludzi i eleganckich przyjęć. Jak nie stracić twarzy i pozostać sobą? Albo zachować przyjaciół, szacunek i jeszcze pracę? Katey będzie musiała porządnie się zastanowić i zdecydować, czego naprawdę chce w swoim życiu.
            
Przede wszystkim książka została napisana w doskonałym klimacie schyłku lat trzydziestych. Czytając, ma się wrażenie przebywania w klubach jazzowych razem z bohaterami opowieści. Dodatkowo, śledząc wydarzenia z punktu widzenia Katey, czytelnik nie jest pozbawiony dowcipnych uwag i wypowiedzi. Narracja jest prowadzona lekko i przyjemnie, przez co czytanie staje się świetną rozrywką. Postaci są sympatyczne i ciekawe. Całość określiłabym jako czarującą. 

Książka godna polecenia każdemu, kto ma ochotę na coś urokliwego.

Dori, 17 lat

Za pasjonującą książkę dziękuję Wydawnictwu Znak.

" Z innej bajki" - Jodi Picoult, Samantha van Leer - recenzja


Pierwszą powieść Picoult napisała już w wieku 5 lat. Studiowała na Uniwersytecie w Priceton. Po ukończeniu studiów w 1987 r. podejmowała się różnych zajęć: od pracy jako edytor tekstu, po nauczanie angielskiego w szkole.

Z innej bajki - Jodi PicoultDelilah to piętnastoletnia dziewczyna uwielbiająca czytać książki, choć ostatnio czyta tylko jedną – bajkę opowiadającą o księciu Oliverze, próbującym uwolnić księżniczkę Serafinę. Dziewczyna czytała tę lekturę setki razy, tak, że zna ją na pamięć. Sytuacja komplikuje się, gdy zauważa nowe elementy na ilustracjach. Szachownicę, napis „POMOCY”, aż w końcu słyszy samego bohatera. Dowiaduje się, że Oliver chce uciec z tej książki. Delilah postanawia mu pomóc.

W książce  istnieją tak jakby trzy światy. Jeden opowiadany przez Olivera, inny przez Delilah, a ostatni to fragmenty bajki czytanej przez dziewczynę. Wszystko to współgra ze sobą tworząc piękną powieść, od której trudno się oderwać. 

Gorąco polecam osobom, które są znudzone klasycznym „długo i szczęśliwie”. Zapewniam, że to zakończenie wszystkich czytelników może zaskoczyć!

Musze jeszcze wspomnieć, o ciekawej stronie graficznej powieści, która niezwykle uprzyjemnia lekturę!

Izabelka, 13 lat

Wydawnictwu Prószyński i S-ka  dziękuję za rewelacyjną lekturę.

"Córka dymu i kości" - Laini Taylor - recenzja

Laini Taylor – finalistka National Book Award 2009. Światową popularność zapewniła jej pierwsza część cyklu „Córka dymu i kości”, która została wydana w 22 krajach.

Karou to pozornie zwykła nastolatka, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ma przyjaciółkę, własne problemy i szkołę. Lecz niewielu tak naprawdę wie, iż prowadzi ona podwójne życie. To drugie, alternatywne, składa się głównie z dostarczania Brimstonowi do jego sklepu, czegoś co w żaden sposób nie nadaje się do kolekcjonowania – zębów.

Karou nie ma pojęcia do czego wykorzystuje je Dealer Marzeń. Brimstone jest chimerą, dziewczyna zna ich tylko kilka, głównie te widziane w sklepie. Zadaje mnóstwo pytań, lecz tylko na nieliczne dostaje odpowiedzi.

Czy Karou dowie się prawdy odnośnie swojej przeszłości?
Kim tak naprawdę okaże się być ta niebieskowłosa dziewczyna?
Kogo ważnego spotka na swej drodze?

Powieść pisana jest prostym językiem. Czyta się ją przyjemnie i z ciekawością. Jest wciągająca i pełna nieprzewidzianych sytuacji. Pod koniec wyjaśnia się dużo tajemnic, lecz najważniejsza nie zostaje do końca odkryta, co zachęca do przeczytania kolejnej książki z serii. Powieść można pochwalić również za śliczną oprawę graficzną.

Polecam ją wszystkim, nie tylko nastolatkom. 


DeBestka, 15 lat

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Amber za pasjonującą lekturę.



"Ocalały" - Sam Pivnik - recenzja


Ocalały Auschwitz, marsz śmierci i walka o wolność"Ocalały” to powieść autobiograficzna zawierająca przerażające świadectwo Sama Pivnika - Żyda, który przeżył piekło holokaustu. Ktoś może powiedzieć, że jego historia jest kalką dla wielu innych tragedii. Jednakże nie można z dramatu jednostki robić statystyki, bo mimo iż wszyscy znajdowali się w jednej rzeczywistości, to każdy przeżywał to piekło inaczej.

Pomimo wielkiego tragizmu jaki spotkał Sama, można śmiało powiedzieć, że nie przeżył ani jednego dnia okupacji bez pomocy Bożej. Nie tylko udało mu się przetrwać będzińskie getto, obóz zagłady,  niewolniczą kopalnię i bombardowanie statku Cap Arcona, to na dodatek w wieku osiemdziesięciu lat był w stanie przelać swoje uczucia na papier.

A wszystko zaczęło się 1 września 1939 r. w dniu trzynastych urodzin Sama, kiedy to według prawa mojżeszowego miał stać się mężczyzną. Później było już tylko coraz więcej paranoi, brutalności, paraliżującego strachu i upodlenia. Jak wspomina sam autor wchodzenie w dorosłość, kiedy jest się jeszcze dzieckiem jest bardzo trudne, a zwłaszcza kiedy walka toczy się o nasze życie. I mimo utraty wszystkich swoich bliskich, sensu życia i resztek godności, nigdy się nie poddał.

Styl w jakim prowadzona jest narracja przenosi nas w czasy II wojny światowej. Powoduje to oparta na faktach fabuła oraz precyzyjna chronologia i nazewnictwo. Płynne pióro autora, powoduje, że książka nas nie nudzi, a historia coraz bardziej wciąga.

Książkę „Ocalały” polecam głównie osobom zainteresowanym tematyką holokaustu. Dla młodych ludzi może to być zimny prysznic, bo coraz trudniej uwierzyć, że takie wydarzenia mogły mieć miejsce we współczesnym świecie. Uważam, że powinniśmy pielęgnować pamięć o wszystkich ofiarach Shoah, a zwłaszcza nie pozwolić, żeby świat zapomniał o tym okrucieństwie. I właśnie o tym jest ta książka, bo za dziejami jednej osoby, ukryta jest synteza cierpienia całego narodu żydowskiego, którą autor „Ocalonego” przeciwstawia  grubemu murowi obojętności i znieczulenia Zachodu.

Gryfka, 17 lat

Wydawnictwu Prószyński i S-ka dziękuję za lekturę. 


„Cień anioła” – Iwona Czarkowska - recenzja


Cień anioła - Iwona Czarkowska
Karol Sobota – pozornie zwykły chłopak, ze zwykłymi problemami, przyjaciółmi i dziewczyną. Mieszka z mamą, siostrą i ojczymem, z którym nie łączą go najlepsze stosunki. Wszystko zmienia się gdy chłopak spotyka... anioła. Z początku nie za bardzo wie o co chodzi tym wszystkim ludziom chodzącym po ulicy z jednym skrzydłem na plecach, uważa, że albo całkowicie zwariowali albo kręcą jakieś reality show. Od tego czasu zaczyna spotykać coraz więcej tych przedziwnie poprzebieranych istot. Zaczyna ich poznawać, przy pomocą kilku osób, uświadamia sobie, iż cała banda tych dziwaków, to jednak naprawdę anioły. 

Spotyka również Magikę - dziewczynę, która dołączyła do jego klasy i zarazem staje się osobą, którą Karol chce lepiej poznać. Dochodzi do kilku małych nieprzyjemności między nim a jego dziewczyną – Paolą. 

Po przypadkowym podsłuchaniu rozmowy dziadka z ojczymem, Karol ucieka z domu. Zatrzymuje się w kamienicy naprzeciwko, będącej tymczasowym domem dla pary bezdomnych. Znajduje go tam jego przyjaciel – Wiktor. To on opowiada młodemu Sobocie o rzeczach, o których chłopak nie miał zielonego pojęcia.


Kogo spotka na swojej drodze Karol?
Co takiego opowiedział Wiktor?
Czy istnieją tylko dobre anioły?


„Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem i możemy latać, tylko obejmując drugiego człowieka” ~ Luciano De Crescenzo

Książka pisana prostym językiem,  z typowo młodzieżowymi wyrażeniami. 

Wzrok przyciąga bardzo ładnie zaprojektowana okładka. Tematyka książki, choć znana, przedstawiona została w nieco inny sposób. Powieść mimo, iż czytało mi się ją bardzo dobrze, nie do końca mnie zachwyciła i sama nie umiem powiedzieć dlaczego.

Polecam ją osobom lubiącym czytać książki o aniołach. Myślę, że wielu osobom przypadnie do gustu.

DeBestka, 15 lat

Za chwile z książką dziękuję Wydawnictwu Wilga.

piątek, 26 kwietnia 2013

"Syndrom czerwonej hulajnogi" - Mirka Jaworska - recenzja


Mirka Jaworska napisała autobiograficzną opowieść pt. ”Syndrom czerwonej hulajnogi” o całym swoim dorosłym życiu z przeplatającymi się wątkami z dzieciństwa.

Syndrom czerwonej hulajnogi - Mirka Jaworska

Mirka od dzieciństwa była ukochaną, wzorową córeczką, która nie musiała się dużo uczyć, by mieć same pozytywne oceny. Dzięki temu mnóstwo swojego wolnego czasu spędzała na podwórku ze swoimi rówieśnikami. Inaczej było z jej siostrą, która była raczej wycofana z życia towarzyskiego. Mirka uważała nawet już jako dorosła kobieta, że przejawiała ona cechy osoby autystycznej.

Najistotniejszy jednak w tej książce, jak i w całym życiu autorki jest jej syn - Michał, który ma zespół Aspergera.
Osoby cierpiące na tę chorobę żyją jakby w swoim własnym zamkniętym świecie i nie potrafią uczestniczyć w życiu społecznym. Nie odczuwają empatii, nie wiedzą kiedy ktoś jest zadowolony, a kiedy smutny, gdyż nie umieją „czytać” emocji innych ludzi.

Mirka w czasie dzieciństwa była młodą, przebojową nastolatką i dlatego w dorosłym życiu momentami nie mogła się pogodzić z tym, że nie osiągnęła nic specjalnego pomimo wielu planów, które miała jako młoda osoba. 

Całe jej życie całkowicie się zmieniło, gdy urodził się Michał. Wszystko właśnie jemu podporządkowała. Ciężko pracowała całymi dniami, a jej mąż, również Michał, spędzał czas w domu z ich synem. Najtrudniejsza z tego wszystkiego była niewiedza, ponieważ żaden z lekarzy nie chciał, bądź nie umiał potwierdzić w pełni, że Michał jest chory na zespół Aspergera, przez co Mirka działała po omacku, starając się dotrzeć do tego, co dla jej syna jest najlepsze. Uczyła go jak rozpoznawać emocje ludzi, inscenizując mu krótkie historyjki. Tłumaczyła, że nie zawsze można mówić to co się myśli (po wydarzeniu, w którym Misiek powiedział do pewnej pani, iż jest potwornie brzydka). Takich drobnych działań było mnóstwo, a rodzina Jaworskich wciąż była zdana na siebie.

Michał nie potrafił nawiązać kontaktów z rówieśnikami, a wręcz często stawał się obiektem ich kpin. Jedynym miejscem, gdzie naprawdę czuł się dobrze był domek na wsi. Tam zawsze dochodził do siebie w czasie wakacji i sama Mirka zauważała dużą poprawę po spędzonym czasie w tym miejscu.

Książka ta pokazuje jak obcy ludzie często nie znając sytuacji mówią, że dziecko jest niewychowane, a dane zachowanie może być uwarunkowane właśnie chorobą. Autorka książki w swym życiu często musiała się zmagać z wieloma nieprzychylnymi opiniami.

W tej autobiograficznej powieści ukazane jest ogromne poświęcenie rodziców, którzy całe swoje życie podporządkowali nawet nie dzieciom, a jednemu dziecku, bo pozostali dwaj synowie, czasem musieli radzić sobie sami, pozostając bez opieki przez cały dzień. Jest tam przedstawione wiele wzruszających wydarzeń, małych sukcesów matki trojga dzieci, której własna terapia przynosiła postępy.

Serdecznie polecam tę książkę, ponieważ po przeczytaniu jej można sobie dużo przemyśleć i podziękować Bogu za wszystko, co mamy: za życie, zdrowie, rodzinę, a często tych pięknych darów nie zauważamy.

                                                                                                                        KaeS, 17 lat

Za ciekawą pozycję dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka. 

"Geneza" - Jessica Khoury - recenzja


„Linia czy okrąg?”

Geneza - Jessica Khoury
Wszystko zaczęło się sto lat temu, w 1902 roku. Grupa naukowców przemierzała las równikowy w poszukiwaniu roślin, mogących mieć zastosowanie w medycynie. Zapuścili się dalej niż ktokolwiek wcześniej. Zespołem kierował wybitny biolog i botanik Heinrich Falk, który usłyszał kiedyś o niesamowitej roślinie dającej ludziom... n i e ś m i e r t e l n o ś ć.


Wszyscy uważali to za legendę. Ale doktor Falk znalazł tę roślinę. Epidendrum elysius. Od tamtego czasu, zaczęli nazywać ją elizją. Spożyta przez człowieka powoduje natychmiastową śmierć. Tylko przy użyciu katalizatora działa odpowiednio. Można ją znaleźć tylko w tym jednym miejscu na świecie. W Falk’s Glen.

Pia to na pozór zwykła siedemnastolatka, mieszkająca w małej stacji badawczej zwanej Little Cambridge. Jednak jest coś, co odróżnia ją od innych. Ma wyczulone zmysły, niezawodną pamięć, prawie w ogóle się nie męczy. Jest...

...d o s k o n a ł a.

Nigdy nie umrze. Nigdy się nie zestarzeje. A to zawdzięcza elizji i swojej „rodzinie” – naukowcom. Ciągle przechodzi coraz to kolejne testy, mające przygotować ją do wstąpienia do Immortis – najwyższego zespołu badaczy. Dzięki temu dowie się, jakiego katalizatora trzeba użyć, aby elizja nie miała strasznych skutków dla spożywającego ją człowieka.

Ale w dniu swoich siedemnastych urodzin dziewczyna spostrzega dziurę w ogrodzeniu. Pokusa i pragnienie zobaczenia wreszcie świata zewnętrznego zwycięża.

Pia ucieka.

Dotąd nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo tego pragnęła.

„Wolność – odurzająca, jak każdy narkotyk.”

Dzika Pia oraz Potulna Pia łączą się w jedno.

„Jestem jednością.
Tworzę całość.
Jestem wolna.”

Zafascynowana nowymi odkryciami zauważa chłopaka, dopiero, gdy na niego wpada...

„Geneza” Jessici Khoury to wspaniała historia o miłości i... wieczności. Główna bohaterka nie zdaje sobie sprawy, że jest manipulowana i więziona. Dopiero Eio jej to uświadamia...

Książka genialna, zakochałam się w niej bez pamięci! Mimo ponad pięciuset stron czyta się ją zaskakująco szybko. 

Uwaga, wciąga! Serdecznie, serdecznie polecam!!!

„Nikt nie powinien żyć bez końca. Czy nie taki jest porządek rzeczy? Równowaga musi być zachowana. Nie ma narodzin bez śmierci. Nie ma życia bez łez. To, co zostało zabrane ze świata musi zostać zwrócone. Nikt nie powinien żyć wiecznie, każdy musi oddać swoją krew rzece, kiedy nadejdzie czas, tak żeby jutro mógł żyć ktoś inny. Taki jest porządek rzeczy.”

Taki jest porządek rzeczy.

WeruSSia, 15 lat

Wydawnictwu Wilga dziękuję za rewelacyjną pozycję.

„Dziewczyny się odchudzają" - Jacqueline Wilson - recenzja



Książka jest kolejną częścią przygód dziewczyn Magdy, Nadine i Ellie. Pani Jacqueline Wilson napisała całą serię, a kolejne części "Dziewczyny się odchudzają" to:  "Dziewczyny się spóźniają, "Dziewczyny płaczą".

Dziewczyny się odchudzają - Jacqueline WilsonTym razem jest to książka poruszająca bardzo ważny i często spotykany problem u wielu nastolatek - bulimia! 
Bulimia  to  zaburzenie odżywiania, jednak z tą różnicą, że osoby chore na bulimię (najczęściej dziewczyny) mają napady, podczas których zdołają opróżnić całą lodówkę. Oczywiście potem wszystko zwracają. Przyczynami tej choroby są tak samo, jak w  przypadku anoreksji, beznadziejne stosunki z rówieśnikami, problemy w domu, a czasami zdarza się tak, że te osoby chcą po prostu zwrócić na siebie uwagę.
I właśnie w bulimię popadła Ellie, która zazdrościła swoim przyjaciółkom figury. Czy było warto? Chciała być taka sama jak one chuda, nie musieć z każdym razem w sklepie prosić o rozmiar większy niż dziewczyna w jej wieku powinna mieć czyli L . 

"Dziewczyny się odchudzają" to typowa "młodzieżówka". Nie sadzę  żeby dorosły czytelnik był nią zainteresowany, choć warto. Książka powinna przestrzegać też rodziców, by obserwowali dzieci i rozmawiali z nimi, nim będzie za późno i dziecko popadnie w jedną z tych strasznych chorób jakimi są bulimia czy anoreksja.



TUTAJ możesz przeczytać fragment książki. 



Serdecznie zapraszam do lektury

Lily, 17 lat



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

"Pas Deltory. Ruchome piaski" - Emily Rodda - recenzja

Wreszcie zabrałam się za lekturę czwartej części „Pasa Deltory”. Od samego początku miałam nadzieję, że autorce nie zabrakło pomysłów na uczynienie tego tomu tak samo, lub jeszcze bardziej interesującego od poprzednich. O tym, czy się nie zawiodłam, przeczytajcie sami…

Lief, Barda i Jasmine posiadają już trzy kamienie - są zatem prawie w połowie wędrówki. Jak wiadomo nam już z poprzednich części - pozostałe klejnoty są ukryte w najniebezpieczniejszych miejscach państwa, ale przyjaciele, zaprawieni w bojach, ani myślą zawrócić. Po pokonaniu szczurów i wielkiego węża ruszają na dalszą wyprawę. Tym razem los zaprowadzi ich nad Ruchome Piaski. Czyż nie brzmi to niebezpiecznie? W końcu już na samym początku drogi zostają zaatakowani przez straszliwe ptaki Ak-baba…



Z jakimi przeciwnikami zmierzą się jeszcze nasi bohaterowie?
Z  kim przyjdzie im walczyć o kolejny klejnot?



Znów z przyjemnością mogę wszystkich zachęcić do podróży wraz z bohaterami! Jeśli musiałabym wybrać z tych czterech części ulubioną - byłaby to właśnie część czwarta! W tym tomie akcja okazuje się być jeszcze bardziej napięta, niż w pozostałych książkach cyklu, a znani już nam bohaterowie, podejmują jeszcze więcej zaskakujących decyzji. 

Do czytania zapraszam wszystkich fanów cyklu!!!

Ania, 15 lat

Za kolejną część serii dziękuję Wydawnictwu Egmont.

czwartek, 25 kwietnia 2013

"Dziewczyny z Hex Hall" - Rachel Hawkins - recenzja

Rachel Hawkins, zanim zaczęła pisać książki była nauczycielką języka angielskiego w liceum. Teraz jest pisarką i pracuje nad następnymi tomami serii Hex Hall, której druga część ukazała się w czerwcu ubiegłego roku.

Sophie jest czarownicą. Jej rodzice rozstali się przed jej narodzinami i teraz mieszka z mamą. Jest wyjątkowo kłopotliwą córką i nieumiejętną czarownicą. W ciągu szesnastu lat życia dziewiętnaście razy musiała się przeprowadzać z powodu źle rzuconych zaklęć. Ostatni wybryk przeważa szalę. Dziewczyna trafia do Hekate Hall, szkoły dla zmiennokształtnych, elfów, czarownic i czarnoksiężników. Nie jest zachwycona tym pomysłem. Na domiar złego na samym początku pakuje się w kłopoty, zakochuje w Archerze, najładniejszym chłopaku w szkole (który rzecz jasna jest już zajęty) i zostaje przydzielona do pokoju z wampirzycą, która jest podejrzana o zabójstwo poprzedniej lokatorki. Ataki na uczennice należące do sabatu powtarzają się. Pewnej nocy Sophie nawiedza duch prababki i proponuje pomoc w nauce magii.

Czy rozwikła tajemnice, którymi owiane są jej moce i rodzina?
Czy dziewczyna zdemaskuje tajemniczego zamachowca?
Czy Archer ją pokocha?

„Dziewczyny z Hex Hall” to świetna opowieść dla wszystkich nastolatek. Opowiada o trudnościach z przystosowaniem się w nowym środowisku, skutkach ukrywania niektórych faktów przed dziećmi i (obowiązkowo) o problemach miłosnych. Nie zniechęcajcie się widząc ten opis. Przeczytałam bardzo dużo książek w tym stylu, jednak ta zdołała mnie zaskoczyć. Niesamowite zwroty akcji, tajemnice, pierwsze miłości no i nieprzewidywalność przebiegu zdarzeń sprawiły, że z chęcią przeczytam tę książkę ponownie i gorąco polecam ją wszystkim.

                                                                                                                                     Annabeth, 13 lat
 

Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za możliwość przeczytania tej książki.



"Pas Deltory. Miasto szczurów" - Emily Rodda - recenzja

Lief, Barda i Jasmine zdobyli już topaz i rubin. W trzeciej części cyklu autorstwa Emily Roddy znów wyruszą na poszukiwania zaginionych klejnotów. W tym tomie przyjaciołom przyjdzie zmierzyć się z niebezpieczeństwem ukrytym w Mieście Szczurów. Jednak droga może okazać się niebezpieczniejsza od samego celu podróży…  


Czy młodzi wędrowcy dadzą sobie radę?
Czy odnajdą kolejny z kamieni, który przybliży prawowitego władcę Deltory do odzyskania tronu?
Z kim przyjdzie się zmierzyć młodym poszukiwaczom?


Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, koniecznie sięgnijcie zarówno po ten jak i po wcześniejsze części cyklu. Książkę ze względu na dość duże litery i niewielki format czytało się bardzo szybko. 

Szybkiej lekturze sprzyjała też wartka akcja - młodzi poszukiwacze popadali wciąż w nowe tarapaty, a ja razem z nimi głowiłam się jak mogą się z nich wydostać.

Ogólnie lektura bardzo mi się podobała i zauważyłam, że prawdą jest zdanie umieszczone na okładce - Emily Rodda „przekazała już czytelnikom ponad 50 książek, a wraz z nimi coś ważniejszego - pasję czytania”. 

Zapraszam do czytania!

Ania, 15 lat

Za książkę pełną przygód dziękuję Wydawnictwu Egmont.


poniedziałek, 22 kwietnia 2013

"Tunele. Spirala" - Roderick Gordon, Brian Williams - recenzja

„Tunele. Spirala” to piąta część przygód Willa, Chestera, Drake’a i Elliott.

Rebelianci próbują zatrzymać Styksów, których celem jest zniszczenie ludzkiej cywilizacji za pomocą śmiercionośnego wirusa. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyny spisek Styksów – kobiety z tej rasy szykują dla ludzi naprawdę niemiłą niespodziankę…

Tunele. Spirala - Roderick GordonDo czwórki głównych bohaterów dołącza Stephanie, wnuczka jednego z buntowników. Dziewczyna różni się od reszty bohaterów, wydaje się być snobistyczną, zakochaną w sobie nastolatką, która nie ma najmniejszego pojęcia o prawdziwym świecie. Stephanie na pierwszy rzut oka jest całkowitym przeciwieństwem Elliott – chłopczycy z zamiłowaniem do broni wszelkiego rodzaju, która prawie od dziecka razem z Drake’em spiskuje przeciwko Styksom. 
Jednak Steph kryje w sobie wiele tajemnic, które sprawiają, że jej postać staje się coraz bardziej fascynująca. 

Czy razem uda im się ostatecznie pokonać wrogów i wyzwolić podziemny świat? 
Jaką role odegrają przyjaciółki demonicznych bliźniaczek, Hermiona i Vane? 
Jak potoczą się losy Barta i Colly? 

Przekonaj się!

Książka „Tunele. Spirala” została napisana przez Rodericka Gordona i Briana Williamsa. Można ją zaliczyć do grona najbardziej oryginalnych powieści przygodowych i fantasy, które ukazały się w ostatnich latach. „Tunele…” wciągają od pierwszej strony i utrzymują napięcie aż do samego końca, chociaż trzy ostatnie rozdziały mogą lekko rozczarować czytelników.

- Mimbla, 15 lat

Za kolejną część serii dziękuję Wydawnictwu Wilga.

"Pas Deltory. Jezioro łez" - Emily Rodda - recenzja

Emily Rodda -  to pseudonim popularnej australijskiej pisarki Jennifer Rowe. „Pas Deltory” został przetłumaczony na 29 języków i osiągnął sprzedaż w ponad 15 milionach egzemplarzy. „Jezioro Łez” to drugi tom cyklu „Pas Deltory”.



Jezioro Łez - Emily RoddaKsiążka opowiada historię dalszych losów poszukiwaczy klejnotów Deltory. Jasmine, Lief i Barda wyruszają w dalsze poszukiwania. Tym razem zmierzają do Jeziora Łez. Kiedyś piękne miasto D’Or, teraz pod władaniem czarownicy Thaegan, zmieniło się w jedno z najgorszych miejsc w świecie. Zniewoliła ona wszystko i wszystkich, którzy tam się znajdowali.

Kogo spotkają wędrowcy w podróży?
Czy wiedźma Thaegan będzie ich ścigać za wtargnięcie na jej teren?
Czy uda im się odnaleźć klejnot i czy poradzą sobie z niebezpieczeństwami dalszej podróży ?


Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, jest pisana prostym językiem, przez co staje się dobrą lekturą dla każdego, bez względu na wiek. Myślę, że ciekawym dodatkiem są również rysunki wewnątrz książki tj. mapy, zagadki, tablice i inne. Książka nie jest długa, liczy nieco ponad 150 stron, lecz jest niezwykle ujmująca i wciągająca. Zachęcam do przeczytania.


DeBestka, 15 lat

Wydawnictwu Egmont serdecznie dziękuję za tę pozycję.

"Podróże z Platonem. Filozofia na walizkach" - Robert Rowland Smith - recenzja


Podróże z Platonem. Filozofia na walizkach - Robert Rowland Smith
„Podróże z Platonem” to kontynuacja niesamowitego i zabawnego „Śniadania z Sokratesem”. Tym razem Robert Rowland Smith skupia się na zagadnieniach związanych z życiem człowieka od jego narodzin do śmierci. Myślę, że ze względu na tematykę druga część spotka się z większym zainteresowaniem młodzieży. Można się w niej spotkać z takimi tematami jak:


Romeo i Julia, czyli zaliczamy pierwszy pocałunek.
Tsunami, czyli przeżywamy pierwszą miłość.
Porsche i liposukcja, czyli przechodzimy kryzys wieku średniego.

Podróże z Platonem są moim zdaniem odrobinę mniej śmieszne, albo mi po prostu pierwsza część bardziej przypadła do gustu. Jednak po przeczytaniu obu części już nigdy nie powiem złego słowa o filozofii. Trzeba przyznać, że dużą zasługę w treści tej książki mają tłumacze. Udało im się przekazać ogromny potencjał jaki ma ta książka. Jedyne co mi się w niej nie podoba to okładka. Jak dla mnie jest zbyt monotonna i raczej nie przyciąga wzroku.

Książkę polecam każdemu kto nie potrafi z siebie wykrzesać ani jednego dobrego słowa o filozofii. A jeśli zdarza Wam się przysypiać na lekcji języka polskiego poświęconej starożytności to ta lektura na pewno postawi was na nogi.


                                                                                     Polecam
                                                                               Sunny Girl, 18 lat

Wydawnictwu Carta Blanca  dziękuję za interesującą pozycję. 

piątek, 19 kwietnia 2013

"Czarna mewa" - Franco Scaglia - recenzja


Czarna mewa - Franco Scaglia"Czarna mewa” to powieść autorstwa Franco Scaglia. Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Niezbyt lubię książki z wątkiem kryminalnym, ale ta bardzo mi się podobała. 

Akcja powieści toczy się w Jerozolimie. Głównym bohaterem książki jest Matteo. Pewnego razu nad brzegiem morza ojciec Matteo znajduje ciało mężczyzny ubranego w habit franciszkanina.  Wraz z Ojcem Matteo, szef izraelskich służb specjalnych rozpoczynają ciekawe i bardzo tajemnicze śledztwo.

Czy Ojciec Matteo  wraz z towarzyszem rozwikłają zagadkę tajemniczej śmierci mężczyzny?
Czy dowiedzą się kim jest  mężczyzna? 

Tego wszystkiego dowiecie się czytając książkę.
Powieść jest bardzo ciekawa, szczególnie dla mnie bardzo interesujący był tytuł. Autor w książce poruszył także konflikt izraelsko- palestyński. Tajemnice, konflikty, terroryści, mnóstwo zagadek to tylko niektóre elementy, które składają się na całą powieści i które czynią ja bardzo ciekawą.

Książka bardzo mi się podobała, polecam ją osobom, które lubią czytać kryminały.


Lily, 17 lat

Za fajny kryminał dziękuję Wydawnictwu M. 

"Śniadanie z Sokratesem. Filozofia na talerzu" - Robert Rowland Smith - recenzja



„Facet dzwoni do lekarza.
-          Doktorze, co mam zrobić? Mój przyjaciel właśnie przewrócił się i zmarł!
-          Najpierw proszę się upewnić, że nie żyje
-          Dobra, chwileczkę…
Słychać wystrzał
-          Co teraz?”

Śniadanie z Sokratesem. Filozofia na talerzu - Robert Rowland SmithPowyższy cytat został umieszczony w książce Roberta Rowlanda Smitha zatytułowanej „Śniadanie z Sokratesem”. Muszę przyznać, że do samej książki dość długo się przymierzałam. Jak wiadomo Sokrates był greckim filozofem i ten temat nie wiąże się raczej z lekką i przyjemną lekturą. Tak więc ta książka przeleżała na mojej półce kilka dobrych miesięcy. Ostatnio, zupełnie przez przypadek, otworzyłam ją na jakiejkolwiek stronie licząc na to, że będę ją w stanie choć w części przeczytać. Jednak kiedy już zaczęłam nie mogłam się od niej oderwać. Po prostu nie dość, że książka okazała się wciągająca to jeszcze posiadała wszystkie te cechy, których na pewno byście się po niej nie spodziewali. 

Autor mimo, że pisał książkę z trudnego dla większości ludzi tematu, potrafił w niej umieścić tyle samo humoru co filozoficznych wywodów. Smith porusza tematy związane z kłótnią miedzy partnerami, randkowaniem w siłowni, seksem lub oglądaniem telewizji.
                
W książce pojawiają się postacie związane ze starożytnością np. Archimedes, ale także inne znacznie bliższe naszemu sercu m.in. Woody Allen czy Rolling Stones. Na ich przykładach pokazana jest rutyna współczesnego życia. Dla młodszych czytelników ciekawszymi tematami okażą się te związane z wagarami czy obiadem z rodzicami. Natomiast starszego czytelnika zainteresuje na pewno porównanie pracy do sytuacji pana i niewolnika. Oprócz tych dość oczywistych tematów pojawia się np. instrukcja obsługi wanny lub poranna rozgrzewka umysłu. 
  
Robert Rowland Smith to autor wielu książek z zakresu filozofii, literatury i psychoanalizy. Mieszka w Londynie z żoną i trzema córkami. Jego „Śniadanie z Sokratesem” zostało przetłumaczone na 18 języków.

                                                                                                                                  Polecam
                                                                                                                             Sunny Girl, 18 lat


Za niesamowitą lekturę dziękuję Wydawnictwu Carta Blanca. 





"Pełnia księżyca" - Jim Butcher - recenzje


Jest pełnia. W Chicago pojawiają się brutalnie okaleczone zwłoki, a wokoło pełno jest odcisków łap. Nie trzeba być geniuszem aby domyślić się kto za tym stoi. Oczywiście wataha wilków. Harry Dresden to mag-detektyw pracujący jako konsultant dla lokalnej policji. Jednak ile można ścigać wilkołaka. Żeby nie zanudzić czytelnika Jim Butcher urozmaica akcję wplatając w nią kilka nagich kobiet, dwa konkurujące gangi oraz FBI, które ściga głównego bohatera oskarżając go o morderstwa popełnione w czasie pełni.

Autor wyraźnie pokazuje nam, że pomysłów na książkę mu nie brakuje. Akcja jest wartka i wciągająca - dokładnie tak samo jak pierwsza część przygód Harry’ego Dresdena. Butcher z wielką przyjemnością ciska pod nogi głównego bohatera coraz to większe przeszkody. Z każdą kolejną stroną wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane. Na szczęście autor wszystko na końcu idealnie wyjaśnia. 

Język jest lekki i przyjemny dzięki czemu szybko przerzucamy kolejne strony. Humoru w książce także nie brakuje, jednak został on zaserwowany w mniejszej niż poprzednio dawce.

„Pełnię Księżyca” Jim Butchera polecam wszystkim miłośnikom magii. 

Uwaga: nie jest to jedyna książka o takim tytule! Sprawdźcie autora zanim się zabierzecie za czytanie.     

Sunny Girl, 18 lat    

Wydawnictwu MAG  serdecznie dziękuję za książkę.

"Numery 2. Chaos" - Rachel Ward - recenzja

„Numery 2. Chaos” to kontynuacja pierwszej części „Numerów” napisanej przez Rachel Ward

Ci którzy czytali część pierwszą doskonale pamiętają, jaki niezwykły dar posiadała główna bohaterka Jem – znała daty śmierci każdego człowieka, tylko nie swoją. 

Numery.  Chaos - Rachel Ward
W drugiej części rolę głównego bohatera przejmuje syn Jem i Pająka – Adam. Chłopak dziedziczy po mamie straszny dar, dodatkowo spotęgowany wizjami śmierci ludzi. Pewnego dnia Adam zauważa niepokojące podobieństwo w datach śmierci londyńczyków. W oczach większości mieszkańców widzi zbliżającą się śmierć. Wszyscy zginą w podobny sposób w przeciągu trzech dni! 

Adam nie ma pojęcia co robić. Matka przestrzegała go, żeby nigdy nikomu nie mówił o swoim darze, ale co ma zrobić, skoro jego wizje są tak realistyczne?

Próbować ocalić ludzi, czy trzymać dar dla siebie?

Równocześnie do pierwszoosobowej narracji Adama, autorka wprowadziła narrację drugiej bohaterki  - Sary, która równolegle opowiada historię ze swojej perspektywy. Adam i Sara w pewnym momencie historii spotykają się. 

Ciekawym zjawiskiem jest to, że autorka nadal prowadzi narrację z punktu widzenia obojga. Momentami nie odpowiadały mi wypowiedzi bohaterów. Niektóre były niezbyt adekwatne do sytuacji, przez co wydawały się sztuczne. Muszę przyznać, że fabuła mnie wciągnęła, jednak trochę rozczarowało mnie zakończenie. Dlatego z niecierpliwością czekam na rozwój akcji w trzeciej części serii!


Myślę, że książka spodoba się gimnazjaliście, ale i starszy czytelnik nie powinien się przy niej nudzić.

                                                                                                                               Jagoda, 14 lat

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wilga.



"Jutro 3. W objęciach chłodu" - John Marsden - recenzja


Autorem książki pt. ,,Jutro 3. W objęciach chłodu’’ jest John Marsden. Pierwszą książkę pisał 3 tygodnie i powstała ona dla jego uczniów, którzy stali się jego pierwszymi fanami i odbiorcami.

Jutro 3. W objęciach chłodu - John MarsdenTrzecia część serii JUTRO jest pełna wybuchów i takiego nagromadzenia napięcia i niepewności, że aż dziwię się, że książka nie kopała prądem :) 

Niesamowite przygody teraz siódemki przyjaciół nabrały zawrotnego tempa. Wszyscy musieli zabijać a teraz borykają się z samym sobą, popadają w szaleństwo. Zadają sobie jedno pytanie: 

Czy jestem potworem? 
A co z Ellie i Lee? 

Coś się między nimi popsuło, widzieli się nawzajem jak zabijają. Czy to powód? To już nie ci sami nastolatkowie - musieli szybciej dorosnąć. To oni będą budować nowy świat. Jednak już nigdy nie będą mieli poczucia bezpieczeństwa. Stali się bohaterami, ale to co zrobią w tej części przebije najśmielsze marzenia. 

Czy uda im się odpocząć i choć na chwilę wyrwać się z tego kręgu szaleństwa?

Świetnie napisana książka fantastyczno-przygodowa z nutką thrillera i horroru. Łatwy i przystępny język trafia do młodych odbiorców.


Serdecznie polecam
Kataleja, 14 lat

Za kolejny tom serii serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.


czwartek, 18 kwietnia 2013

"Wrota" - John Connolly - recenzja


Wrota - John ConnollyJohn Connolly to irlandzki powieściopisarz i autor opowiadań, znany przede wszystkim z serii powieści o Charliem Parkerze. Tym razem chcę wam polecić książkę dla nastolatków pt. „Wrota”. Choć tak naprawdę to książka przypadnie do gustu także i starszym czytelnikom.

Główny bohater Samuel Johnson ma jedenaście lat i jest nad wyraz inteligentny jak na swój wiek. Pewnego dnia wraz ze swoim jamnikiem Boswellem są świadkami seansu magii urządzonego przez znudzonych sąsiadów, którzy w efekcie otwierają wrota oddzielające Ziemię od Piekła. Co z tego wyniknie i czy ktokolwiek z dorosłych jest w stanie uwierzyć i pomóc Samuelowi dowiesz się czytając tę książkę.   

Cały powieściowy świat „Wrót” służy rozrywce, ale i po części nauce. W tekście wyraźnie widać ile frajdy musiało sprawić autorowi przełożenie książki na język dziecięcy. Zwłaszcza na początku historii Connolly wpada w cały system przypisów i rozbudowanych wyjaśnień z dziedziny fizyki i czasem filozofii – ale bez obaw, choć brzmi to mało zachęcająco, w istocie bawi do łez. 

Historia i świat wykreowane przez autora nie zostały stworzone po to, by straszyć. Wręcz przeciwnie, całość jest tak opisana, że częściej się śmiałam niż bałam. Duża w tym zasługa świetnie prowadzonej narracji, która raz jest trzecioosobowa, a raz pierwszoosobowa. Dzięki temu nie tylko poznajemy myśli bohaterów, ale mamy też do czynienia z narratorem, którego możemy utożsamiać z autorem powieści poprzez jego przemyślenia. A te są dość wymyślne jak na książkę przeznaczoną dla dzieci i młodzieży.  Dodatkowo ubrane w barwną formę, która bez problemu powinna trafić do każdego. Oczywiście należy pogratulować pani Elżbiecie Gałązce-Salamon za genialne tłumaczenie. Jestem pewna że nie każdy poradziły by sobie z takim wyzwaniem. Według mnie to także dzięki niej w książce panuje świetną atmosferę i nastroju. 

Do przeczytania tej książki skusiła mnie okładka. Wcześniej myślałam, że jedenastoletni bohater to nie temat dla mnie. Teraz polecam ją każdemu kto chce się przy książce zrelaksować i uśmiać do łez.  

Sunny Girl, 17 lat

Za rewelacyjną pozycję dziękuję Wydawnictwu Niebieska Studnia.