tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 24 stycznia 2012

Wampiry z Morganville. Przeklęty Dom"- Rachel Caine - recenzja


"Przeklęty Dom” to pierwsza część cyklu „Wampiry z Morganville” Rachel Caine. Jak na razie nakładem wydawnictwa Amber ukazało się w Polsce  10 części.
.
Siedemnastoletnia Claire przyjechała do Morganville żeby – mimo młodego wieku – studiować. Niestety, podpada szkolnej „gwieździe” i od tamtej pory jej życie zamienia się w koszmar. Monica (owa „gwiazda”) słynie nie tylko z ostrych słów, ale także z nasyłania wynajętych „miłych ludzi”, by „uprzejmie wytłumaczyli jakiejś osobie, że się myliła”. Chociaż nieraz sama radzi sobie z „kłopotliwymi przyjaciółmi”. Gdy Claire zostaje pobita i uznaje, że ma dość już takiego znęcania, postanawia wynająć sobie nowe lokum. W końcu znajduje ofertę wynajęcia pokoju w wielkim starym domu. Wprowadzając się, zaprzyjaźnia się z nowymi współlokatorami: Eve – gotką, słynącą z wielkiego poczucia humoru, oraz częstych płaczów, Shanem – przystojnym osiemnastoletnim chłopakiem, który zawsze walczy o swoje, oraz Michaelem – tajemniczą osobą, która znika  na całe dni z domu.   
Czystym przypadkiem Claire dowiaduje się, że małe miasteczko Morganville nie jest takie spokojne na jakie wygląda. Zostaje wyjaśniona zagadka, dlaczego ludzie znikają po zmroku i boją się wychodzić na ulicę. Otóż, miastem rządzą wampiry! Odkrywając to, Claire wpada w pułapkę. Już do końca życia, nie może opuścić miasta. Takie jest prawo Morganville. Nikt, kto dowiedział się o wampirach, nie może przekroczyć granic miasteczka. W przeciwnym razie, nocne istoty, odnajdują takiego człowieka i zabijają go, pozorując jego samobójstwo. Jednak poznanie prawdy o wampirach, to nie jedyna tajemnica o której dowiedziała się Claire. Nowi współlokatorzy również mają swoje mroczne sekrety. 

Gdzie znika Michael? 
Czemu Shane tak bardzo nienawidzi wampirów? 
Co takiego przeżyła w dzieciństwie Eve? 
To już przeczytajcie sami… 

„Wampiry z Morganville – Przeklęty Dom” to jedna z lepszych książek o wampirach z jakimi miałam do czynienia.  Główna bohaterka jest gnębiona przez „lepsze” od siebie dziewczyny, a sama jest szarą myszką. Z czymś takim już raczej mieliśmy do czynienia wiele razy. Zabierając się za „Wampiry…”, chciałam z początku odłożyć książkę na półkę i zabrać się za coś innego. Jednak, gdy Claire wprowadza się do Domu Glassów, akcja zaczyna nabierać tempa. W Morganville pod żadnym pozorem nie wolno zdradzać osobie z poza granic miasteczka tajemnicy istnienia wampirów. Rozmowy międzymiastowe są podsłuchiwane, internet obserwowany i jakimś cudem, wampiry zawsze wiedzą KTO i KIEDY przekroczył granicę miasta. Codzienne życie przeciętnego mieszkańca Morganville wydaje się istnym koszmarem, ale czytając książkę, odnosimy zupełnie inne wrażenie. Ludzie są do tego przyzwyczajeni i teoretycznie mogą robić wszystko. Oczywiście poza paroma wspomnianymi już wyjątkami ;).  Ciekawy jest również mały (jak na razie ;)) wątek romansu między Claire i Shanem. 

Plusem książki jest przede wszystkim fabuła i łatwy język, jakim jest napisana. Minusem według mnie jest schodzenie co jakiś czas na wątki poboczne, nic ciekawego nie wnoszące do książki. Bohaterowie i świat są świetnie opisane.

Książka zainteresuje przede wszystkim miłośników powieści paranormalnych. Inni raczej nie byliby szczególnie zadowoleni.  Ogólnie, bardzo mocno polecam!
Neeshka, 14 lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz