Przychodząc do Klubu
Matek Swatek, Beata nie wiedziała w co wplącze siebie i swoją
córkę. Właściwie nie przyszła, a została przyprowadzona przez jedną z
pracownic klubu - Danutę i mimo początkowych sprzeciwów w końcu zgodziła
się na zorganizowanie kilku ‘przypadków’, dzięki którym jej Ania, mogłaby
poznać tego jedynego.
Wyprowadzając się do
własnego mieszkania Anka nie sądziła, że tak szybko spotka ją tyle
przygód i przeuroczych (no, w każdym razie na pierwszy rzut oka) mężczyzn.
Kiedy wraz z przyjaciółką - Matyldą, podziwiała niewyremontowane jeszcze
pomieszczenia, odwiedził je przystojny malarz. Wiktor za wszelką cenę chce
odnowić mieszkanie Ani i mimo pierwszej odmowy nie poddaje się, aż w końcu,
właściwie nie mając wyjścia, kobieta zgadza się.
Na jej drodze staje też
drugi mężczyzna - Marek, policjant, i wnuczek pani Gieni, nieprzyjemnej
sąsiadki z naprzeciwka.
Czy ich zainteresowanie
ma związek z tajemniczą Sową, od której kupiła mieszkanie?
Do tego wszystkiego
dochodzą nerwy związane z pracą w szkole i przeprowadzką. Jednak kiedy
sytuacja wydaje się w miarę opanowana, do akcji wkraczają matki z Klubu
Matek Swatek, i… wpychają Ankę pod tramwaj! Mimo założenia, że ocali ją samotny
okulista, do akcji wkracza Wiktor i dzielnie odnosi skołowaną dziewczynę do
mieszkania. Swatki jednak nie poddają się, co w skutkach prowadzi do coraz
większej ilości nieszczęść.
Książka rozbawiła mnie, a
momentami poruszyła. Jest napisana w niezwykły sposób. Połączenie romansu,
kryminału i powieści sensacyjnej - do tego pełna zwrotów akcji,
nieprzewidzianych i śmiesznych sytuacji.
To dzieło Ewy Stec.
Autorka ma na koncie jeszcze kilka książek np. „Romans z trupem w tle” a także
drugą część przygód Klubu Matek Swatek.
Polecam Wam ją
serdecznie!
Ciri, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz