John Marsden urodził się w Melbourne. Jest
australijskim pisarzem, nauczycielem i jednocześnie dyrektorem Candlebark
School. Oprócz tego pracował w wielu innych zawodach.
„Jutro 6. Cienie” to szósta część serii „Jutro” cieszącej się ogromną popularnością na świecie. Została przetłumaczona na wiele języków.
Nasi bohaterowie mieszkają teraz w Stratton. Znów natrafiają na grupę dzieci, które nie zostały schwytane przez żołnierzy. Teraz grozi
im niebezpieczeństwo, a przyjaciele chcą pomóc. Ratując dzieci przed
żołnierzami skazują się na niańczenie ich do odwołania. Dzieci niekoniecznie
chcą słuchać starszych. W końcu przez bardzo długi czas radziły sobie same, bez
niczyjej pomocy. Odwykły od wykonywania poleceń.
Tak więc los spłatał figla
naszym bohaterom – zamiast wysadzać następne budynki czy napadać na konwoje
będą się martwić o bezpieczeństwo kilkorga dzieci, które ani myślą okazać
jakąkolwiek wdzięczność za ocalenie życia. Dzieci cały czas uciekają – co
dziwne, radzą sobie całkiem nieźle, jednak gdyby nie pomoc i troska starszych
przyjaciół, miałyby małe szanse na przeżycie. W rozmowach z pułkownikiem
Finleyem udaje im się załatwić pomoc – dzieci mają zostać zabrane do Nowej
Zelandii, a do naszych bohaterów ma przylecieć doświadczony żołnierz z
zapasami.
Czy dzieci przeżyją ?
Czy pomoc przybędzie?
„Jutro 6. Cienie” jest ciekawą, pełną akcji, miejscami
brutalną książką. Jest ona bardzo dobra dla miłośników sensacji. Według mnie
książka jest napisana głównie dla młodzieży, ale wydaje się, że zainteresuje także i dorosłych. Z powodzeniem zwalczy
nudę podczas długiej jazdy pociągiem lub autobusem.
Dziękuję Wydawnictwu Znak za możliwość przeczytania tej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz