"Misja Xibalba" - Ewa Karwan - Jastrzębska - recenzja

Ewa Karwan- Jastrzębska jest znana głównie z baśni o misiu Fantazym. Napisała kilkanaście powieści dla młodzieży. Prowadziła też radiowe audycje literackie, za które została doceniona nagrodą mistrza mikrofonu.

 

Bohaterami książki „Misja Xibalba” są bliźniaki Julek i Julka, których misją jest ratowanie świata. Ich ojciec - wytrawny podróżnik, dostał bilety na konferencje majańskie, przewidziane w czasie daty końca świata. Po przyjeździe rodziny do Meksyku dzieje się bardzo dużo niespodziewanych rzeczy, a przede wszystkim - kradzież figury Świetlistego Quetzala. 

W hotelu obok naszych bohaterów, mieszka grupa reporterów, wraz z profesorem – fanatykiem historii Majów i kodeksu drakońskiego. Bliźniakom bardzo zależy, aby rozwikłać zagadkę Majów, oraz odnaleźć figurę ptaka. Spać nie daje im też wizytówka, którą wręczył im kelner podczas pobytu w restauracji w Warszawie. Zbliżają się konferencje dotyczące końca świata i rozwiązania wielkiej zagadki Majów. Julek postanawia śledzić pewnego człowieka zamieszanego w zaginiecie Świetlistego Quetzala.

Lecz czy mu się to uda?

Co odkryją bliźniaki?

Czy Świetlisty Ptak się odnajdzie?

Jak dalej potoczą się losy Julka i Julki?

Czy są wybrańcami?

Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce „ Misja Xibalba”, który jest 2 tomem cyklu "Wyjątkowi".

Lektura bardzo mi się podobała, gdy zaczęłam ją czytać, niechętnie odrywałam się od niej. Jest napisana fajnym, przystępnym językiem. 

Książka oprócz ciekawej fabuły, pokazuje, że rodzeństwo też może się dogadać, częściej niż myślicie :)
Mimo, iż było w niej stosunkowo mało rysunków, bardzo mi się one podobały,  gratuluję serdecznie ilustratorce!

Tę książkę bardzo chciałam polecić młodzieży, którą ciekawi historia Majów, i nie tylko. Lektura jest adresowana do młodzieży gimnazjalnej, ale starszy czytelnik, również powinien ją przeczytać,  zwłaszcza jeśli fascynuje go kultura i świat tak odmienny od naszego, bo może się z niej dużo dowiedzieć.

Klaudii, 13 lat

Wydawnictwu Egmont dziękuję za wciągającą lekturę.