Matematyka większości z
nas, uczniów, kojarzy się ze skomplikowanymi działaniami, abstrakcyjnymi
pojęciami i cóż, czasami po prostu z
czarną magią i nudą. Natomiast kiedy ktoś wspomni o „książce do matematyki”
wracamy myślami do tych niekończących się wieczorów, które spędziliśmy nie nad
„fajną” powieścią, ale przygotowując się godzinami do sprawdzianu.
Dlatego lekturę książki
autorstwa Richarda Elwesa „Matematyka i już” początkowo przyjęłam z dość dużą dozą sceptycyzmu.
Co ciekawego może być w
książce o… liczbach? Cóż, muszę teraz przyznać
się do błędu i z czystym sumieniem zachęcić Was do zapoznania się z tą pozycją. Bo, jak się okazuje, matematyka to
nie tylko liczby, ale, jak próbuje udowodnić autor, wszystko co nas otacza.
Richard Elwis podjął próbę przekonania swoich czytelników, że matematyka może
być interesująca. Zaprezentował swoim
czytelnikom 35 (najczęściej dość dziwnych i oryginalnych) jej zastosowań.
Jego książka to nie tylko
wzory matematyczne. To także mnóstwo historyjek, anegdot, zagadek i zabawnych
paradoksów. Chociaż nazwa lektury jest dość jednoznaczna, łączy ona zagadnienia
wielu dziedzin nauki, np. fizyki (ruch planet i Słońca, fale i dźwięk),
biologii (opowieści o DNA), a nawet historii (słynni matematycy, anegdoty o
powstawaniu twierdzeń). Z całą pewnością każdy znajdzie tu temat,
który go zainteresuje!
Jak uczą się maszyny?
Co wspólnego ma choinka z
syfilis?
Jak ułożyć idealny plan
lekcji?
Jeśli chcesz znać
odpowiedzi na te i wiele innych, nieoczekiwanych pytań (i jeszcze bardziej
zaskakujących odpowiedzi) sięgnij po „Matematykę i już” Richarda Elwisa! Jest to
książka ambitna, ale przy tym napisana prostym językiem – w sam raz dla kogoś,
kto chciałaby raz na jakiś czas zamienić lekką, rozrywkową powieść na odrobinę
poważniejszą lekturę albo po prostu spróbować czegoś nowego – warto! Jak
obiecuje autor, odkryje ona przed nami „matematyczne tajemnice świata”.
Serdecznie polecam!
Pauline Veronique, 17 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz