„Szachraj”
„Bóg chaosu”
„Pyszny”
„Próżny”
„Manipulant”
„Okrutny drapieżca”
„Ojciec kłamstw”
„Oszukuje”
„Kradnie”
„Morderca”
„Nikczemny”
„Łotrowski”
„Łotr”
Loki...
Zapewne zgodzisz się z tym opisem, prawda? Przecież każdy wie kim jest Loki. Bratem Thora, drugim, gorszym, synem Odyna. Zawsze za bratem, zawsze tym drugim.
A co jeśli Ci powiem, że taki nie jest? No… taki nie był.
Tylko co się stało?
Co skierowało go do obrana ścieżki tego złego?
Co spowodowało, że pogodził się z nazywaniem go Szachrajem skoro wcześniej tak usilnie próbował udowodnić, że nim nie jest?
Ja wam tego na pewno nie powiem, bo zajęło by mi to stanowczo za dużo czasu, ale mogę zdradzić gdzie taką informację znaleźć. Wystarczy, że otworzycie książkę „Loki. Gdzie zaległy kłamstwa”, która wyszła spod pióra Mackenzi Lee. Nie kłamiąc ta książka zabierze was w swój opowiadany świat tak, że oderwanie od niej oczu będzie równe z niemożliwym. I ostrzegam was, bo gdy przeczytacie ostatnią stronę i opowieść się skończy wasza przygoda z nią niekoniecznie. Będziecie do niej wracać myślami i wzrokiem, a szczególnie sercem. Ta książka nie tylko zostanie w waszym sercu jako jedna z najlepszych przygód, ale również jako jedna z najboleśniejszych.
„Miałam duże oczekiwania, ale i obawy, że lektura nie dorówna wyobrażeniom. Na szczęście nic takiego się nie stało, a wręcz przeciwnie – powieść jest świetna.” Tak pisze Katarzyna Sałtawa ze strony Mechaniczna Kulturacja i zgadzam się z nią w stu procentach!
„Loki. Gdzie zaległy kłamstwa” to cudowna opowieść, która wzbudza całą gamę emocji, począwszy od radości i śmiechu aż po złość i smutek. Jeśli poszukujecie książki, która skradnie wam serca i zrobi w nim totalny misz masz- to ta jest strzałem w dziesiątkę!
Zanim zdecydujecie się ją przeczytać, mam dla was jedną radę:
Nie zapominajcie o szczegółach, bo to one najbardziej się liczą.
Artemis