tytuł
Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!
poniedziałek, 7 listopada 2011
Konkurs- nowa lista lektur
Dzisiaj chcemy zaprosić wszystkich do stworzenia razem z nami nowej listy lektur!
W komentarzu do tego posta proszę podać, jaka książka powinna według Was znaleźć się na liście lektur obowiązkowych każdego młodego czytelnika i krótko uzasadnić swój wybór.
Wśród osób biorących udział w zabawie rozdamy trzy książki:
"Zdrajca" Jack Higgins
"Pociąg do miłości" David Baldacci
"Anioł" L.A. Weatherly
Konkurs trwa do 14.11.2011 r. do godziny 12.00. Proszę nie zapominać o podawaniu swojego kontaktowego maila!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lucy Maud Montgomery Ania z Zielonego Wzgórza - to moja ulubiona książka z okresu kiedy ja chodziłam do szkoły. Jest niezwykle wciągająca: połowa mojej klasy tak zaciekawiła się historią Ani, że przeczytaliśmy wszystkie pozostałe jej części. Do tej pory mam na półce wszystkie części Ani i mam nadzieję, że moja córka kiedyś również sięgnie po te książki.
OdpowiedzUsuńbartczak.m@wp.pl
jeśli piszesz o książkach z okresu szkołay, to na myśl mi przyszły powieści o Tomku Wilmowskim - chłonąłem je jedna za drugą!
UsuńTak na szybko to dla licealistów książki autorstwa Llosy ( może Rozmowy w Katedrze, aczkolwiek nie wiem, czy nie jest to zbyt ciężkie do czytania dla osób młodych). Pozwolą poznać Peru widziane oczami autora. Co prawda część z nich nasycona jest erotyzmem, wulgaryzmami i brutalnością no ale niestety taki już ten świat jest... Dla mnie to autor wyjątkowy i nie wyobrażam sobie już życia bez jego książek.
OdpowiedzUsuńDla najmłodszych też Llosa coś ma - Fonsito i księżyc ;)
A dla początkowych klas gimnazjum albo nawet końcówki podstawówki to może książki Ricka Riordana prezentujące w nowoczesny sposób mitologię grecką, rzymską i egipską - co prawda nie jest to literatura wysokich lotów, ale ponoć wciąga młodzież ;)
M.W.
"Miasto śniących książek", Walter Moers ;) Tak na początek, choć książka z działu fantastyki. Jest duże prawdopodobieństwo, że po jej lekturze, wielu młodych ludzi zakoffa się na zabój w książkach ;] Także gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńJK Rowling 'Harry Potter' mimo, że książka ta cieszy się wielkim zainteresowaniem myślę, że jest sporo osób, które jej nie czytały. Idealny przykład książki fantastycznej, która nie zniechęci uczniów do dalszego czytania :)
OdpowiedzUsuńbe_bebe@interia.eu
C.S. Lewis "Listy starego diabła do młodego"
OdpowiedzUsuńNieco ciężka książka, ale ucząca bardzo wiele.
"My, dzieci z dworca ZOO"
Zmieniająca myślenie i zupełnie odciągająca od brania narkotyków. Lepsza niż jakakolwiek pogadanka.
Eric-Emmanuel Schmitt "Oskar i Pani Róża"
Niezwykle wzruszająca opowieść, ucząca o życiu i śmierci.
godniowska_a@poczta.onet.pl
Sara Shepard "Kłamczuchy" jest to wciągająca i nafajniejsz książka jaką wogóle czytałam. Zaciekawi kazdego bo opowiada o życiu bogatych nastolatek troche rozpieszczonych. Książka tak wciąga, że dużo ludzi którzy ja przeczytają chętnie sięgneli by po następne częśći. A jest warto ;) karolka18112@o2.pl
OdpowiedzUsuńStephen King "Ręka mistrza"
OdpowiedzUsuńRęka mistrza to ujmująca, fascynująca historia człowieka, który po dziwnym wypadku odkrywa u siebie niezwykły talent do malowania. Zaczyna nowe życie na Duma Key, przy zachodnim wybrzeżu Florydy, wyludnionym terenie, częściowo plażowym, częściowo porośniętym, które jest w posiadaniu patronów sztuki, których córki bliźniaczki zaginęły w latach '20 XX wieku. Duma Key to miejsce, gdzie poza sezonowe huragany rujnują życie a potężne prądy wabią zagubione i umęczone dusze.
To właśnie miejsce inspiruje Freemantle'a do malowania fantastycznych zachodów słońca, a dodając surrealne objekty, tchnie on w obrazy powiew świeżości. Lecz wkrótce stają się one prorocze. Jego bolące ramię zaczyna sięgać i widzieć daleko. A obrazy staną się niebezpieczne dla tych, którzy je kupili. Freemantle wie, że jedynym sposobem na wyjaśnienie sprawy jest wykrycie, co stało się z bliźniaczkami - i jaki sekret kryje dziwna, stara kobieta z kluczem.
Opowieść ta mówi o przyjaźni, o więzach między ojcem i córką. O pamięci, prawdzie i sztuce. To także metafora życia i inspiracja pisarza, badanie natury, siły i wpływu fikcji.
Szczeze polecam bo warto :)
by_lola@interia.eu
"Dziecko Noego" Schmitta. Uczy, czasem bawi, czasem wzrusza... Mnie to polecała wychowawczyni w gimnazjum. Z "dziecka Noego" mieliśmy zajęcia z "jaskinią filozofów" i filozofowaliśmy o przemijaniu życia, cierpieniu i bólu właśnie na przykładzie "Dziecka Noego" i "Dżumy". To było tak dawno, a tak kochałam te zajęcia ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, „Kto ze mną pobiegnie” Davida Grosmana powinno zostać obowiązkową lekturą szkolną dla młodzieży. To bardzo wartościowa książka o przyjaźni, poświęceniu, miłości, wytrwałości, dojrzewaniu, cierpieniu, odwadze, poszukiwaniu. Po prostu - jest życiowa, a chyba takie teksty najbardziej przemawiają do młodych czytelników. Nie chciałabym jednak wytworzyć przekonania, że to publikacja skierowana tylko do młodzieżowego odbiorcy, jak najbardziej jest to książka dla każdego czytelnika, a zwłaszcza dla wrażliwego i myślącego.
OdpowiedzUsuńTo realistyczna, ale z nutką baśniowości, pełna przygód opowieść o dwojgu nastolatków, których stać na wielkie czyny, którzy – w imię ważnych dla nich wartości - potrafią podjąć trudne wyzwania, narażając się na kłopoty, niewygody, a nawet ryzykując życiem.
Rzecz dzieje się w Jerozolimie, ale jerozolimska sceneria nie przeszkadza Grosmanowi w stworzeniu niezwykle uniwersalnej opowieści. Problemy izraelskich dzieciaków dotykają w podobnym stopniu młodych ludzi wszystkich krajów( mam tu na myśli kwestie związane z tożsamością, uczuciami, relacjami rodzinnymi oraz społecznymi). Narkomania, wyzysk, zorganizowana przestępczość to bolączki całego świata, tu akurat pokazane zostały na gruncie jerozolimskim.
Grosman w przygodowej, pełnej emocji fabule przemycił ogromny ładunek edukacyjny, nie jest to jednak proza moralizatorska, lecz mądra, a przy tym niezwykle zajmująca.
Dawid Grosman – laureat licznych nagród, filozof, teatrolog, autor książek dla dzieci i esejów politycznych – zasługuje, by pobiec wraz z nim w świat książki.
Szerzej o tej książce pisałam tutaj:
http://agnestariusz.blogspot.com/2011/08/kto-ze-mna-pobiegniedawid-grosman.html
agn.grabowska@autograf.pl
Ja polecałabym "Życie na drzwiach lodówki" Alice Kuipers. Jest baaaardzo ciekawa i w pewnym sensie pouczająca, a daje do myślenia. Bardzo prosty przykład jak ulotne jest życie i jak należy cieszyć się krótkimi, jakby się mogło wydawać, zwyczajnymi chwilami. Jest napisana bardzo prostym językiem, w bardzo przystępnej formie (notatki)a można ją omawiać w kontekście śmierci.
OdpowiedzUsuńDla młodszej młodzieży polecam książki o Marry Popins autorstwa Pameli L. Travers, dla dziewczynek powieści Siesickiej i Snopkiewiczowej , ponadto koniecznie Zafon "Książę Mgły " "Swiatła września". Także książka "Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek oraz cykl książek o Ali Makocie autorstwa Młgorzaty Budzyńskiej.
OdpowiedzUsuń"Dziecko Noego" Eric-Emmanuel Schmitt, "Złodziejka książek" Marcus Zusak.
OdpowiedzUsuńUważam, że w przystępny i interesujący sposób wprowadzają w tematykę drugiej wojny światowej.
jj27@wp.pl
Proponuję opowiadania Philipa K. Dicka (np. ze zbioru "Zapłata"). Jedyny haczyk jest taki, że lektury mają złą opinię, ponieważ są lekturami i zmiana listy lektur dużo nie zmieni...
OdpowiedzUsuń"Oskar i Pani Róża" Schmitt Eric-Emmanuel, jest to książka wzruszająca, ucząca dobroci i miłości. Poza tym uważam, że młodzież powinna znać również współczesną literaturę. Dodatkowo książka ma ten plus, że jest stosunkowo cienka i nie zniechęci - od samego wzięcia do ręki grubej cegły - młodego czytelnika.
OdpowiedzUsuńvicky@nastek.pl
Ostatnio przeglądałam listę lektur licealistów.Tragedia. "Mistrz i Małgorzata" - poziom rozszerzony? Żarty. Literatura kończy się na okresie wojny i okupacji a potem już nic. A gdzie Hłasko, Myśliwski, Konwicki? A gdzie najnowsza literatura? Bo przecież oprócz pani Grocholi to jest mnóstwo pisarzy, o których pewnie młodzież nie słyszała. Mój typ: Na liście lektur powinna się znaleźć "Madame" A.Libery. Książka o chłopaku, który zakochuję się w nauczycielce od języka francuskiego tak naprawdę... Nie to trzeba przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuńA. B. Strugaccy - "Piknik na skraju drogi"
OdpowiedzUsuń"Wyobraź sobie: las, przesieka, polana. Z przesieki na polanę wjeżdża samochód, z samochodu wysiada młodzież, butelki, koszyki z prowiantem, dziewczyny, tranzystory, kamery filmowe... Rozpalają ognisko, stawiają namioty, gra muzyka. A rankiem odjeżdżają. Zwierzęta, ptaki i owady, które przez całą noc ze zgrozą obserwowały to, co się działo, wyłażą ze swoich kryjówek. I cóż widzą? Na trawie kałuża oleju, rozlana benzyna, leżą nieprzydatne już świece i olejowe filtry. Poniewierają się stare szmaty, przepalone żarówki, ktoś zgubił klucz francuski. Z opon spadło błoto przywiezione z niewiadomych bagien..."
Czy to trafne wyobrażenie wizyty obcej cywilizacji na naszej planecie? Widocznie tak, skoro mimo upływu lat nauka nie potrafiła wytłumaczyć choćby części anomalii występujących w miejscu krótkiego pobytu niespodziewanych gości.
"Piknik na skraju drogi" opowiada o mieszkańcach Harmont, miasteczka, które stało się jedną ze Stref Lądowania. Należy do nich Red Shoehart, laborant Międzynarodowego Instytutu Cywilizacji Pozaziemskich. Gdy jego przyjaciel ginie w wyniku niewyjaśnionych anomalii Strefy, sam staje się jednym ze śmiałków, którzy spędzając godziny w błocie omijają strażników i penetrują zamknięty obszar w poszukiwaniu cennych artefaktów. Handel tajemniczymi znaleziskami staje się jedynym sposobem na życie w mieście, gdzie nie ma już normalnej pracy, a ulice powoli stają się bazą wojskową. Jednak mimo, że nie każdy wraca ze Strefy, wciąż pojawiają się nowi, którzy są gotowi poświęcić wszystko, by dotrzeć do legendarnej Złotej Kuli.
Powieść braci Strugackich może być zaskoczeniem dla czytelników, którym postać stalkera kojarzyła się dotąd wyłącznie z grą komputerową. A "Piknik na skraju drogi" już w latach 70 doczekał się ekranizacji, a także nawiązań w wielu innych utworach. I nadal jest lekturą jak najbardziej aktualną.
Koniec książki to dopiero punkt wyjściowy do zastanowienia się, jakie życzenie my sami wypowiedzielibyśmy w Strefie. Czego może pragnąć człowiek taki jak Red? Może chce po prostu powrotu do zdrowia swojej córki, która będąc dzieckiem stalkera powoli staje się coraz mniej podobna do innych ludzi z powodu nieznanej mutacji. Bohater ujmuje swoje marzenia, tak jak potrafi: "Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!"
mike93@o2.pl
A mnie się wydaje, że Władca Pierścieni J.R.R.Tolkiena jest jak najbardziej pożądaną lekturą. Po pierwsze- wspaniałe, porywające dzieło. Po drugie- rzecz o tym, co w życiu najważniejsze, o przyjaźni, poświęceniu. Po trzecie- jeśli ktoś ma problem z przeczytaniem całości, zawsze może obejrzeć piękny film;) Czyż nie?.. :)
OdpowiedzUsuńu.czyrnecka@o2.pl
Zdecydowanie Igrzyska Śmierci.
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat chciałabym żeby ta trylogia znalazła się w spisie lektur?
Ja od pierwszej części zakochałam się w tych książkach. Ta seria jest niesamowicie napisana, autorka ma po prostu piękny styl. I co prawda to antyutopia, ale historia przekazana w niej jest niemalże prawdziwa. Jest niewiarygodnie smutna i brutalna i to jest w niej najpiękniejsze, że mimo swojej brutalności jest taka wzruszająca. Wątek miłosny też jest i też bardzo piękny. Zdecydowanie chciałabym, żeby była to lektura obowiązkowa i żeby jak najwięcej ludzi się przekonało do książek, dzięki takim ja ta. Szczególnie, że nie jest wyjątkowo trudna, nudna, ani płytka. Bardzo duża część młodzieży za lektury się nie bierze, bo tą są "stare, nudne książki", jak to mówią, więc Igrzyska mogłyby przekonać sporą część młodzieży (nie tylko), że lektury warto czytać. ;)
kadzia97@onet.eu
Ja dodałabym do listy lektur "Marinę" Zafona. Tajemnica, wciągająca akcja, ciekawa fabuła. Może nie da się na niej omówić tematów związanych z patriotyzmem czy martyrologią, ale jest przecież wiele innych wartości, o których można podyskutować na bazie treści tej książki - historynk@wp.pl
OdpowiedzUsuńDo listy lektur niewątpliwie dołączyłabym powieść George’a Orwella pt. "Rok 1984". Zdaję sobie sprawę, iż nie jest to pozycja najprostsza, wiele wymaga od czytelnika. Uważam, jednak, że niezaprzeczalnie jest niezbędnym elementem edukacji młodego człowieka. Powieść ta jest metaforą, którą odczytywać można na wielu symbolicznych płaszczyznach. Choć dzieje się w nieistniejącym, futurystycznym świecie, jest bardziej prawdziwa niż nie jedna powieść historyczna. To ostrzeżenie, które Orwell wysłał w świat, po osobistych doświadczeniach z komunizmem (wojna domowa w Hiszpanii 1936 roku).
OdpowiedzUsuńOdpowiednie wprowadzenie uczniów do tej książki (określenie tła historycznego, wydarzeń które są "dziejowym dowodem" jego przewidywań) może stanowić bardzo cenną lekcję literatury, historii i moralności.
Pozdrawiam, lipska88@o2.pl
Na liście lektur młodego czytelnika powinna znaleźć się "Biblia". Księga ta pozwoliła mi uwierzyć, że to, co wpajano mi w domu i w kościele przez tyle lat, tak na prawdę ma sens.
OdpowiedzUsuńmontagne@wp.pl
Na pewno dodałabym "Czas życia i czas śmierci" Remarque' a, gdyż prezentuje obraz II wojny światowej, do jakiego nie przywykliśmy - widziany oczami niemieckiego żołnierza, który nagle odkrywa, że to, o co walczył, nie ma sensu, a on sam jest wciąż okłamywany. Ponadto proponowałabym przynajmniej fragmenty - jako, że dzieło jest obszerne - książki "Czarodziejska góra", ponieważ to powieść niespotykana. Niby prezentuje zwykłe sanatorium, trochę odkryć naukowych, a jednak i tu widzimy tak zwane "drugie dno" - żaden chory, który trafił tu raz, nie opuszcza placówki dłużej niż na kilka tygodni, ich stan wciąż się pogarsza. Dodatkowo mamy do czynienia z zawiłością ludzkiej natury, a nawet lożą masońską.
OdpowiedzUsuńmorthund@wp.pl