tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 6 grudnia 2011

"Dziewczyny z Hex Hall" - Rachel Hawkins- recenzja


Zanim zaczęłam czytać „Dziewczyny z Hex Hall” Rachel Hawkins, przejrzałam kilka recenzji w necie. Właściwie w każdej z nich jest wzmianka o podobieństwie do „Harrego Pottera”. Ja osobiście takiego podobieństwa nie widzę. 
Hex Hall jest szkołą specjalną dla czarownic, wilkołaków i elfów, a od niedawna można w niej spotkać wampiry. Taki motyw pojawia się w wielu nowych książkach i nie jest to wystarczający powód do porównywania z Hogwartem.

Główna bohaterka naszej powieści, Sophie Mercer jest córką czarnoksiężnika. Podczas balu maturalnego chce pomóc jednej dziewczynie zdobyć chłopaka, rzucając na niego zaklęcie miłosne. Jednak coś idzie nie tak i chłopak powoduje wypadek samochodowy. Ponieważ nie jest to pierwsze wykroczenie Sophie, zostaje ona wysłana do tytułowego Hex Hall. Jest to poprawczak, do którego Rada wysyła tych, którzy ryzykują ujawnieniem swoich zdolności w sposób zbyt drastyczny. Uczniowie nie są grzeczni,  często kłócą się między sobą ze względu na różnice rasowe. Ale wszyscy są świadomi jednego - swojej mocy.

Kiedy Sophie przyjeżdża do szkoły, przekonuje się, że tak naprawdę nie ma zielonego pojęcia o tym, czym jest magia. Wychowywana przez matkę, która jest człowiekiem, nie posiada takich informacji jak ci, którzy byli wychowywani w magicznych rodzinach. Na dodatek najpopularniejsze dziewczyny jej nienawidzą, a powodem tego jest fakt, że ojciec, którego tak naprawdę nigdy nie widziała, okazuje się być przewodniczącym Rady, która ją tutaj wysłaał. Niedługo potem okazuje się, że jest ona najpotężniejszą czarownicą w historii i na dodatek demoniczną (czerpie moc z innego źródła). Bojąc się, że może postąpić tak jak jej własna babka, która pewnej nocy zabiła swojego męża, postanawia pojechać do Londynu i poddać się Redukcji - czyli zabiegowi pozbawienia mocy. Niestety istnieje ryzyko, że Sophie tego nie przeżyje.

Książka napisana jest dobrze i czyta się ją przyjemnie, nie wybijając się z rytmu ( ja przeczytałam ją w jeden dzień!). Gorąco polecam tym, którzy nie boją się lektur dla nastolatek i lubią się śmiać w trakcie czytania!

TUTAJ możesz przeczytać fragment powieści!
 Sunny Girl, 17 lat

1 komentarz: