„A niech to czykolada” to
kolejna świetna pozycja Beręsewicza.
Jest to lektura iście magiczna. Czytelnik, nawet taki, który nie wierzy w
czary, z łatwością daje się nabrać na opowieść autora. Książka ogromnie mnie zafascynowała.
Dałam się ponieść wyobraźni i prawie uwierzyłam w niesamowitą historię –
historię Ręki w kraciastej rękawiczce, która co jakiś czas pozostawia w kraju
Zyliryjczyków Rzecz, a później Ją zabiera.
Czym lub kim jest Ręka? Skąd się
wzięła? Czy Zyliryjczykom uda się Ją przechytrzyć?
Książkę czyta się z każdym
rozdziałem coraz szybciej, bo gdy dwie, na pozór zupełnie inne opowieści,
powoli zlewają się w jedną całość, nie sposób jej odłożyć.
„A niech to czykoladę”
przeczytają z chęcią dzieci (raczej w wieku10+) i dorośli, którzy lubią
historie o niesamowitych i niemożliwych rzeczach. Po skończeniu lektury można
sobie zadać pytanie: czy to nie mogło się zdarzyć naprawdę?...
TUTAJ możesz przeczytać fragment książki
Martyna, 12 lat
Wydawnictwu Stentor dziękuję za możliwość przeczytania tej książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz