Książka pod tytułem „Lawendowe
pola” Jennifer Greene to trzy osobne historie o siostrach Campbell.
Pierwsza z nich, czyli „Kolor
lawendy” opowiada o Camille -
młodej wdowie, której podczas napadu zabili męża, a ją samą porządnie pobili.
Mimo, że upłynęło już sporo czasu od tej tragedii, to rany po stracie
ukochanego się nie zagoiły. Do tego dochodzi jeszcze ten paraliżujący strach,
czający się za każdym rogiem… Starsza siostra siłą ściąga ją z powrotem na
rodzinną farmę. Tam ma zacząć normalnie funkcjonować i układać sobie życie na
nowo.
Czy Camille poradzi sobie z trudnościami jakie zgotował jej
los?!
I jaki udział będzie miał w tym Pete, jej dawny znajomy z dzieciństwa?!
I jaki udział będzie miał w tym Pete, jej dawny znajomy z dzieciństwa?!
„Zapach lawendy” opowiada o Violet, która już jakiś czas temu rozwiodła się i teraz na stałe
mieszka w rodzinnym White Hills. W okolicy znana jest jako „dziwaczka”, ubrana
w długie, kolorowe spódnice i chustki, mieszkająca z gromadą kotów i ogromną
uprawą lawendy koło domu. Lecz nikt nie wie, że ten strój to specjalny zabieg
„odstraszania mężczyzn”, po tym jak bardzo skrzywdził ją były mąż. W dodatku V
skrywa pewien sekret… Niespodziewanie do jej życia zagląda Cameron Lachlan-
pracownik firmy kosmetycznej, z którym ma prowadzić wspólne interesy.
Czy Cameronowi uda się zmienić coś na lepsze w życiu Violet i
czy pozna jej tajemnicę?
Ostatnia historia „Czar
lawendy” mówi o najstarszej siostrze- Daisy,
która z jedną walizką wraca z Francji. Dla wszystkich jest to zaskoczeniem,
gdyż wydawało się im, że żyje tam szczęśliwie ze swoim mężem. Zamieć śnieżna
zmusza ją do zatrzymania się u nieznajomego mieszkańca White Hills, który sporo
zamiesza w jej życiu.
O tym jak potoczą się dalsze losy tych trzech bohaterek
musicie już sami przeczytać!
Książkę czyta się bardzo lekko i szybko. Czasami fabuła jest łatwa do przewidzenia, co dla niektórych może być dużym minusem, jednak mi to bardzo nie
przeszkadzało. Muszę jeszcze dodać, że „Lawendowe pola” mają najładniejszą
okładkę jaką kiedykolwiek widziałam, właśnie ona skłoniła mnie do przeczytania tej powieści. Polecam wszystkim na długie, mroźne wieczory!
Mary Jane, lat 15
Wydawnictwu MIRA bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej ciekawej powieści!
Nabrałam ochoty na tę książkę :-)
OdpowiedzUsuń