„Jeśli chcesz się wyróżniać, musisz mieć to, co inni, tylko troszkę bardziej.”

Wszystko
zmienia się, kiedy Miłka napotyka na swojej drodze zwykłego, małego
kundelka, który z łatwością podbija jej serce. Nieoczekiwanym zwrotem
akcji jest znalezienie, odrzuconego przez rodzinę. dziadka. Później
okazuje się, że i on skrywa szokującą tajemnicę, przez co
sposób patrzenia wnuczki na jego osobę ulega nieco zmianie. Dziadek
staje się dla niej najbliższą osobą i oboje robią pierwszy krok w stronę
zapomnianych niegdyś życzeń.
Ta obyczajowa opowieść o realiach
dzisiejszego świata nie urzekła mnie, ale przyznam, że czytało się ją z
łatwością. Krótka i bardzo prosta w odbiorze lektura na półtorej
godziny. Najbardziej ujął mnie stosunek dziadka względem wnuczki, a
także wątek małego kundelka. Nie od dziś wiadomo, iż psy są najlepszymi
przyjaciółmi ludzi, ufają im i są bardzo przywiązani.
Książka ukazuje też w pewien sposób obojętność człowieka na innych.
Jeśli zapada decyzja o posiadaniu zwierzęcia, nie można później, tak po prostu z
niego zrezygnować.
Mimo, iż nie byłam do końca zafascynowana fabułą –
polecam! Szczególnie, borykającym się z wszelkimi życiowymi problemami
nastolatkom. ; )
Czarna, 16 lat
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz