tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 16 maja 2012

"11 cięć. Zbiór opowiadań" - recenzja


Okładka żywcem wyjęta z filmu „Piła”. Taak.. to chyba to sprawiło, że zapragnąłem sięgnąć po tę książkę, gdy tylko ją zobaczyłem. Nie to, żebym był sadystą i lubował się w okrucieństwie, ale musicie przyznać, że jak na zbiór horrorystycznych opowiadań obwoluta robi naprawdę dobre wrażenie.
11 Cięć. 11 autorów. 11 strasznych historii, które mają sprawić, że będziesz bał się własnego cienia, nie mówiąc o wychodzeniu w środku nocy do toalety.
Zdziwiłem się niezmiernie widząc koło jednego z moich ulubionych pisarzy horrorów – Grahama Mastertona, polskie nazwiska. Wydawnictwo Replika zapewnia, że to „jedenastu najgroźniejszych pisarzy świata” (stąd moje zdziwienie), i że „będą szarpać, wyrywać trzewia i grzebać w mózgach”.
Ciężko zrecenzować tę książkę jako jednolitą całość – na pewno różnorodność opowiadań i kontrast między nimi utrudnia takie podejście. Dlatego postaram się podejść do każdej historii indywidualnie.

Graham Masterton ze swoim opowiadaniem „Sponiewierana” trochę mnie rozczarował – krótko i mało horrorystycznie. Znam tego pisarza z lepszej strony. Czy nieznajoma kobieta z dziwnym ostrzeżeniem może mieć rację?
„Marzenie” Pawła Palińskiego wzbudza w czytelniku niepokój. Ta dramatyczna, a zarazem przerażająca historia, uświadamia nam jak bardzo chcemy, by nasze marzenia pozostały niespełnione. Jorge Bellamy – młody chłopak spędza niezapowiedziane wakacje w Meksyku. Nie jest jednak szczęśliwy z tego wyjazdu. Rodzice się rozwodzą. We wspomnieniach przywołuje cios zadany przez miejscowego, kłótnie z rodzicami, próbę ukrycia rozbitego nosa, a przede wszystkim potworną noc. Ostatnią noc, w której…
Następne opowiadanie „Futerka” Paula Wilsona jest przeznaczone dla czytelników o mocnych nerwach. Od pierwszych stron widać, że autor lubuje się w makabresce. Czy zabijanie zwierząt można czymś usprawiedliwić? Czy chorobliwą chęć pożądania pięknego futra można zaspokajać zabijając zwierzęta? Może najwyższy czas, by przyroda zaczęła się bronić?
„Radość Hetmana” Jakuba Małeckiego to ciekawe i jednocześnie dziwne opowiadanie. Wnuczka, dziadek i partia szachów. Czy to mnie ma przerazić? Nawet zakończenie nie pozostawia po sobie gęsiej skórki. Nie powiedziałbym, że mnie szczególnie poruszyło czy przestraszyło, niemniej jednak może się komuś spodoba. Ja liczyłem na więcej…
Kolejnej historii – „Doktor, dziecko i duchy z jeziora” Morta Castle zupełnie nie zrozumiałem. To jest – żeby nie było nie porozumień – rozumiem o czym jest, jednak jakoś specjalnie mnie nie zafascynowała. Mogę zdecydowanie powiedzieć, że nie jest to nawet horror. Bo co? Psychiatra? Biwak? Czy morderstwo powinno mnie wciągnąć? Może to kwestia stylu – zupełnie mi nie podszedł, ale nie podobało mi się to opowiadanie.
Jacek M. Roztocki ze swoim „Wyborem Lucy” zaskoczył mnie zupełnie. Mogę stanowczo stwierdzić, że nie jest to horror ale…pasuje do tych opowiadań. Sick i Lucyna. Dwójka dzieciaków, o których prawie nic nie wiemy. Spotykają się, żeby trenować parkur. Wsłuchać się w głos miasta. Wkrótce nadejdzie czas, by rozróżnić dobro od zła. I wymierzyć sprawiedliwość. Zakończenie bardzo przyjemne, ale pozostawia po sobie lekki niedosyt. Mimo to – spodobało mi się.
„Powiedz im, że kochasz” to horror z miłością w roli głównej. Zagubiony dzieciak, którego rodzice są po rozwodzie, a matka pije, tworzy swój własny cmentarz dla zwierząt. Zabija z lubością. Jego kumpel próbuje mu uświadomić ile magii jest w słowach wyrażających miłość…Przyjdzie czas, że chłopak zrozumie jaka to potężna moc.
„Głód” to najlepsze z opowiadań jakie przeczytałem w tym zbiorze. Tajemniczy jegomość, perfumy, a nade wszystko głód…Świeże mięso i wampiryzm…naprawdę przerażające opowiadanie…Opowiadanie Roberta Cichowlasa mogę polecić z czystym sumieniem. O ile się nie boisz…
„Diabeł z mrocznego lasu” był pisany z myślą o dzieciach. A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Guy N. Smith nie popisał się. Myśliwy kontra bestia i miły staruszek. Żadnej krwi, zero grozy. Ot – średniej klasy bajeczka na dobranoc. Liczyłem na więcej.
„Amerykański horror” uplasował się na drugim miejscu na mojej top-liście. Przede wszystkim opowiadanie jest długie – nadawałoby się na osobną książkę i idealnie buduje klimat, nie pomijając wątków pobocznych. Emigracja zarobkowa oraz sposoby radzenia sobie grupki Polaków w Ameryce, to główny temat. Opowiadanie jest bardzo realistyczne i świetnie napisane. Jestem mile zaskoczony, że Polak, Łukasz Orbitowski, potrafi napisać taki dobry horror.
„Dyniogłowy” można zaliczyć do kategorii horrorów mających wywołać obrzydzenie, a nie strach. Perwersyjne wyczyny młodego chłopaka i zbliżające się Halloween. Najbardziej prymitywne odruchy na jakich opiera się chwyt mający nas obrzydzić – kiepskie jak dla mnie.

Podsumowując – książka warta przeczytania. Mimo, że nie wszystkie opowiadania trzymają poziom – przeważają te „fajne”. Dlatego mimo, że książka jest przeznaczona dla dojrzalszego czytelnika – mogę śmiało polecić „11 Cięć”.
      
TUTAJ możesz przeczytać fragment powieści.     

Gwen Smith, 17 lat

Za przesłanie książki dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece




           

           
           
           

           
           
           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz