tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 27 czerwca 2012

"Delirium" - Lauren Oliver - recenzja


Gdyby miłość była chorobą… chciałbyś się wyleczyć?
Wyobraź sobie, że wiele lat przed twoim urodzeniem wynaleziono cudowne remedium, które podaje się wszystkim obywatelom, osiągającym dorosłość. Przed zabiegiem, podczas którego otrzymujesz remedium, musisz przejść szereg badań i zostajesz sparowany – dopasowany do osoby przeciwnej płci, z którą spędzisz resztę życia. Nie masz żadnego wyboru… ale skoro nie potrafisz już nikogo pokochać, jest ci to zupełnie obojętne. Ludźmi pozbawionymi uczuć jest łatwo kierować i rządzić…

W świecie, w którym żyje siedemnastoletnia Lena, bohaterka książki „Delirium” Lauren Oliver, miłość (znana jako amor deliria nervosa) jest traktowana jak przypadłość, którą należy zlikwidować i która zagraża całej populacji. Aby zapobiec chorobie, do czasu wykonania zabiegu dziewczęta i chłopcy nie mogą się spotykać. W państwie zakazane jest czytanie poezji i słuchanie głośnej muzyki. A dzieło Szekspira „Romeo i Julia” jest obowiązkową lekturą szkolną - by młodzi obywatele mogli się przekonać, do czego prowadzi zgubne uczucie.

Lena mieszka w małym miasteczku Portland, w dzielnicy zamieszkanej przez biedotę. Dom dzieli z wujem, ciotką i dwoma córkami zmarłej kuzynki. Matka Leny popełniła samobójstwo, kiedy dziewczynka miała sześć lat, a bohaterka razem ze starszą siostrą Rachel została oddana pod opiekę wujostwa.
Na kilka miesięcy przed osiemnastymi urodzinami, Lena razem z najlepszą przyjaciółką Haną poznają dziwnego nastolatka, Alexa. Chłopak twierdzi, że jest wyleczony, lecz nie zachowuje się jak pozbawiony uczuć dorosły. Czy to możliwe, żeby był jednym z nich? Jednym z Odmieńców, ludzi, którzy żyją poza granicami Portland. Ludzi, którzy uciekli z miasta w obawie przed remedium, którzy nie istnieją w rejestrze obywateli i z własnej woli chorują na delirię

Lauren Oliver jest świetną pisarką. Jej warsztat literacki jest na bardzo wysokim poziomie, a „Delirium” naprawdę wciąga! W książce Oliver wykorzystuje kilka motywów zaczerpniętych z bestsellerowej trylogii „Igrzyska Śmierci”, ale dzięki oryginalnemu pomysłowi na świat bez miłości, zapożyczenia te są mało widoczne. 

Wielbiciele „Deklaracji”, „Igrzysk Śmierci” i „Trylogii Czasu” będą zachwyceni, zwłaszcza, że „Delirium” to dopiero pierwsza część trylogii. Już nie mogę się doczekać następnej części!

TUTAJ można zobaczyć trailer do tej książki!
 Mimbla, 15 lat.

Za tę rewelacyjną pozycję dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

2 komentarze:

  1. Zwykle motywem są wampiry, wilkołaki, a tu proszę zwykli ludzie, lecz świat bez miłości...ciekawa recenzja; napisałaś dokładnie to co mnie zachęca do książki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "Delirium" jest świetną książką. Prerażającą, jeśli wyobrazić sobie, że taki świat mógłby istnieć. Pomimo, a może właśnie dlatego, jest piękna.
    Amora deliria nervosa.

    OdpowiedzUsuń