Po książkę "Teraz
ją widzisz" sięgnęłam zachęcona opiniami innych czytelników. Nie
zawiodłam się. Wręcz przeciwnie - przez kilka godzin nie mogłam oderwać się od
tej powieści.
Joy Fielding ma na swoim koncie wiele powieści o różnej
tematyce. Tym razem przedstawia nam portret opuszczonej kobiety, która mimo
upływu dwóch lat od zaginięcia córki, wciąż nie może pogodzić się z jej utratą.
Odkąd dwa lata temu
zaginęła dziewiętnastoletnia Devon, jej matka żyje w ciągłej rozpaczy.
Codziennie zaczepia dziewczyny, które choć trochę wyglądem przypominają córkę.
Wkrótce cała rodzina ma już dość jej obsesji. Na kilka dni przed 25 rocznicą
ślubu, mąż Marcy, Peter decyduje o rozstaniu. Wcześniej zaplanowana
wspólna podróż do Irlandii wydaje się być nieaktualna, jednak kobieta
postanawia pojechać sama. Siedząc w pustym irlandzkim barze zauważa dziewczynę
podobną do Devon. Absolutnie pewna, że to jej zaginione dziecko wznawia
poszukiwania.
Tym razem sprawy
przyjmują nieoczekiwany obrót. Wkrótce Marcy znajduje drogę, która ma
doprowadzić ją do córki… Jaki skutek przyniosą jej starania?
Głównym atutem powieści
jest język. Lekki, dzięki czemu o poważnych sprawach czytało się szybko, a
kolejne wątki wciągały mnie jeszcze bardziej. Dodatkowo podobał mi się sposób w
jaki autorka przedstawiła bohaterów. Opisała ich tak, że mogłam
wyrobić sobie o postaciach własną opinię.
Polecam wszystkim fanom
książek psychologicznych oraz thrillerów!
Ania, 15 lat
Wydawnictwu Świat Książki dziękuję za wspaniałe chwile
spędzone z lekturą.
fantastic pictures honey ;)
OdpowiedzUsuńI hope you have a lovely day
xx
Wygląda zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na: http://recenzentka-fawelotte.blogspot.com/
XOXO