TOLERANCJA. Jak bardzo zmieniło
się znaczenie tego słowa na przestrzeni lat. Kiedyś tolerowano coś złego, teraz
toleruje się inność. Jednak nie wszędzie słowo to jest zakorzenione w kulturze.
W Sudanie (tak jak w innych krajach arabskich) kobietom nie wolno wielu rzeczy,
nawet noszenia spodni. Za „niestosowne ubranie” grozi 40 batów. Karę wymierza
prowizoryczny sąd, od którego praktycznie nie ma odwołania. Istnieją jednak
osoby, które mają w sobie siłę walki i chęć do zmiany świata.
Ośmioletnia dziewczynka potrafiła przeciwstawić się
nauczycielce, by ta nie ukarała jej zbyt surowo. Swoją
postawą wywalczyła, że szkolne kary cielesne można wymierzać tylko po
wewnętrznej stronie dłoni, bijąc raz jedną raz drugą rękę. To właśnie Lubna Ahmad Al-Hussein. Obecnie jest
dziennikarką i pracuje w sudańskich mediach. 3 lipca 2009 r. aresztowano ją za
włożenie spodni.
WIARA. Na przemiany w Sudanie ogromny wpływ miała religia. Odcinanie rąk za kradzież, kary śmierci za przeciwstawianie się rządowi (a co za tym idzie islamowi)… Trudno było się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jednak wiara, jako wartość egzystencjalna (jak i nadzieja w lepsze życie) potrafią zdziałać cuda. Gdyby Lubna nie wierzyła, że może coś osiągnąć, o niej (i wielu innych kobiet) nie dowiedziałby się świat.
„40 batów za spodnie” to książka przedstawiająca realia życia kobiet w społeczeństwie islamskim. Dla nas - Europejczyków - wydaje się to bardzo odległe. Jednak wiele kobiet musi się z tym zmagać na co dzień.
Jest to niezwykle poruszająca opowieść o odwadze,
indywidualności, pewności siebie…
Polecam szczególnie dla tych, którzy nie wierzą w to, że jednostka może
zmieniać otaczający ją świat. Jak mawiał
Giovanni Giacomo Casanova: „Wiele z tego, co początkowo istnieje tylko jako
wyobrażenie, staje się rzeczywistością.”
Asia, 15 lat
Za te pouczającą lekturę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz