Książka brytyjskiej autorki, Philippy Gregory, opowiada o
losach Małgorzaty Beaufort - matki Henryka VII. Jej ojciec, hańbi ród
samobójstwem, zaś jej matkę, nie interesuje córka, tylko dziecko, które ta
powinna powić. Mimo tego, że ma „kolana świętej" , modli się całymi nocami i ma wizje
Joanny D’Arc, matka wydaje ją za mężczyznę, który często popija i
jej nie szanuje. Jedynym plusem jej małżeństwa, jest obecność brata męża. Kiedy tamten umiera, zajmuje się nią i jej maleńkim dzieckiem.
Zaledwie czternastoletnia
dziewczyna jest zmuszona ponownie wyjść za mąż, za prawie dwadzieścia lat
starszego mężczyznę, który jest dobrym człowiekiem, choć tchórzem. Nie podziela
entuzjazmu żony do ruszenia w walkę z Yorkami. Kiedy w końcu wyrusza, ginie.
Małgorzata, kolejny raz wychodzi za mąż. Tym razem, główną zasadą jest:
poświęcenie Bogu. Małżeństwo korzystne dla obydwojga, ale nic poza tym. Zwykła
umowa. Choć między nią, a ostatnim małżonkiem pojawia się nić porozumienia, to jej serce jest już zajęte przez syna i brata pierwszego męża, Jaspera.
Gregory, to bez wątpienia mistrzyni powieści historycznej.
Jej „Kochanice króla” podbiła wiele serc. „Czerwona królowa” wydana przez Książnicę jest równie
porywająca.
Imponuje mi ilość szczegółów i historycznych faktów.
Ukazanie wszystkich paradoksów XV - wiecznej Anglii jest trudne, ale jak widać
wykonalne. Małżeństwa z rozsądku, wojny, zabójstwa, zdrady, a to wszystko „w
imię Boga”.
Książka jest napisana bardzo lekkim i zrozumiałym językiem.
Wszystko jest wytłumaczone i przeanalizowane. Piękna okładka dodatkowo zachęca
wzrokowców. Sama postać Małgorzaty, jest bardzo fascynująca. Bardzo
gorąco polecam.
Weronika, 16 lat
Cudowna autorka. Masz rację, "kochanice króla" są mistrzowskie. Lecę do "księgarni po czerwoną królowę"
OdpowiedzUsuńZ tej serii czytałam już dwie książki. Wszystkie napisane są prostym językiem i adekwatnie przenoszą nas w tamte czasy historyczne. Jest to bardzo dobra pisarka i polecam gorąco jej utwory:) Mam nadzieję, że i ta polecana będzie się podobać:)
OdpowiedzUsuń"Kochanice króla" są naprawde dobrą książką. Ładnie piszesz, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuń