"Siostry Calhoun: Catherine i Amanda" - Nora Roberts - recenzja

Cztery siostry Catherine, Amanda, Lilah i Suzanne mieszkają razem ze swoją ciotką, która je wychowuje po śmierci ich rodziców, w starym, zabytkowym i zniszczonym domu Towers. 

Gdy już nie stać ich na utrzymanie domu i zrobienie napraw, podejmują naprawdę trudny dla nich krok - postanawiają sprzedać dom. Z ofertą odkupienia domu zgłasza się do nich Trenton St. James - magnat hotelowy.    

Miedzy nim a Catherine - zwaną także C.C - wybucha parę burzliwych dyskusji na temat zamienienia domu na hotel, lecz po pewnym czasie zaczyna coś między nimi iskrzyć. Gdy zapada decyzja co do przebudowy domu, do miasta przyjeżdża architekt Sloan O’Riley, który ma wykonać projekty. 

Druga siostra Amanda - uporządkowana i uparta, z czasem zaczyna coś czuć do Sloana. W dodatku w domu ukryte są bardzo wartościowe klejnoty, na które czają się już poszukiwacze skarbów.

Jak potoczy się znajomość C.C i Trenta oraz Amandy i Sloana?

Co stanie się z Towers?

Gdzie schowane są wartościowe klejnoty?

Książka Nory Roberts Siostry Calhoun zawiera w sobie dwie części, jedna Catherine, a druga Amanda. 

To już kolejna pozycja Nory Roberts przeczytana przeze mnie. Jej książki bardzo mi się podobają i chyba nigdy nie znudzą, gdyż akcja w nich jest poprowadzona w bardzo fajny sposób. 

Polecam nie tylko Siostry Calhoun, ale i inne książki tej autorki.

Grazia, 15 lat 

Wydawnictwu Harlequin bardzo dziękuję za kolejną książkę Nory Roberts.