Do przeczytania książki Mateusza
Mańkowskiego najbardziej zachęciła mnie klimatyczna okładka. Dowiedziałam się
także, że autor jest prawie moim rówieśnikiem, a to dodatkowo wzmogło chęć
przeczytania napisanej przez niego powieści.
„Utracony honor” jest kontynuacją
„Wojny Dziewięcioletniej”. Przez karty opowiedzianej przez Mateusza historii
przebija jego wielkie zainteresowanie historią i wyobraźnia. Młody autor
wykazał się również odwagą i wytrwałością, bo bez wątpienia wydanie własnej
książki nie należy do łatwych zadań. Powieść można zaklasyfikować do literatury
przygodowej i myślę, że przypadnie ona do gustu najbardziej rówieśnikom autora
(przedział wiekowy 12-14) i być może skłoni ich do większego zainteresowania
się historią :)
Książkę, która nie jest zresztą
zbyt gruba, czyta się dość szybko. Wadą są jednak małe litery, a także dość
liczne błędy stylistyczne. Nie podobały mi się także stosunkowo często wplatane
przez autora krótkie zdania, które często brzmiały niezręcznie. Trzeba jednak
przyznać, że dialogi w miarę czytania stają się coraz lepsze, tak jakby autor
coraz bardziej wczuwał się w opowiadaną przez siebie historię.
Ogółem, całą powieść oceniam na
plus, jednak zachęcałabym Mateusza do pracy nad stylem. Życzę dalszych sukcesów
i zarażania historyczno-literacką pasją rówieśników!
Pozdrawiam,
Ania, 15 lat
Warszawskiej Firmie Wydawniczej dziękuję za możliwość przeczytania książki.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńProponuję autorce tego wpisu spojrzeć na swoje prace jeśli takie posiada, a nie krytykować kogoś kto miał odwagę napisać książkę i jeszcze to wydać w tak młodym wieku.
OdpowiedzUsuń