Lisa
See urodziła się w Paryżu, ale wychowała się w chińskiej dzielnicy w Los
Angeles. Jej debiutancka powieść "On Gold Mountain: The One Hundred Year
Odyssey of My Chinese-American Family" od razu stała się bestsellerem 1995
roku. Do tej pory napisała cztery powieści, które po kolei stawały się bestsellerami.
„Marzenia Joy” to kontynuacja lektury „Dziewczęta z Szanghaju”.
Jest rok 1957. Joy słyszy zaciekłą kłótnię matki z ciotką i
dowiaduje się wstrząsającej prawdy o swoim pochodzeniu. Opuszcza bezpieczne Los
Angeles i wyrusza do egzotycznych, fascynujących ją Chin, by odnaleźć
prawdziwego ojca. Jej przybrana matka Pearl podąża za nią. Ciężka praca i
trudne warunki życia na wsi sprawiają, że Joy zaczyna realnie patrzeć na
komunistyczne Chiny. Polityka gospodarcza Mao doprowadza do tego, że ludzie
masowo umierają z głodu. Pearl i Joy toczą walkę nie tylko ze swoją
przeszłością, lecz także z bezduszną machiną urzędniczą państwa, w którym nie ma
miejsca na normalność..
Dość podejrzliwie zabierałam się do czytania tej pozycji
patrząc na jej objętość, a także tematykę z którą nie spotykam się w książkach,
które czytam na co dzień. Trochę to trwało, zanim ją skończyłam, z powodu braku
wolnego czasu, a także akcji, która momentami ciągnęła się niemiłosiernie. Mimo
wszystko nie żałuję, że dotrwałam do końca. W książce jest wiele nudzących
opisów, ale jest to konieczne, by dobrze przedstawić sytuację panującą w
komunistycznych Chinach.
„Marzenia Joy” podejmują wiele ważnych tematów i dokładnie opowiadają o problemach z jakimi
musieli się wówczas zmagać ludzie. Jest to naprawdę dobrze napisana, życiowa
książka. Duch epoki jest oddany z wielkim autentyzmem, można także
wczuć się w dramatyczną sytuację w Chinach.
Cała historia jest skomponowana
ciekawie. Nie brakuje tu skrajnych emocji, trudnych, bądź nawet niemożliwych do
podjęcia decyzji i odnośników do chińskiej kultury. Główna bohaterka zmaga się
z tajemnicami z przeszłości jej rodziny, oraz próbuje zrozumieć rządy Mao,
jednocześnie walcząc o przetrwanie w bardzo trudnych warunkach. Widać też, że
autorka pisała książkę z zaangażowaniem, co polepszyło znacznie odbiór książki.
Moim zdaniem, „Marzenia Joy” to książka niezwykła i
poruszająca. Pięknie opowiada o miłości, odkrywaniu swoich korzeni, szukaniu
szczęścia, dojrzewaniu i wewnętrznej przemianie. Poleciłabym ją raczej starszym
czytelnikom, gdyż książkę mimo końcowych wrażeń, czyta się dość trudno i wolno,
a tematyka raczej nie trafi do młodszych osób.
DarkSmile, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz