Powieść inspirowana jest pracą magisterską pana Piotra Jaźwińskiego. Na samym wstępie widać, że autor jest człowiekiem z wielką pasją. Przystępnym i lekkim językiem opowiada o dwudziestoleciu międzywojennym. Książka należy do gatunku popularnonaukowego i przeznaczona jest dla szerokiego kręgu odbiorców.
Interesujesz
się kawalerią lub historią Wojska Polskiego? Jeśli tak, to ta książka jest
stworzona dla ciebie. Znajdziesz w niej wszystko na temat zwyczajów ułanów,
szwoleżerów i strzelców konnych. Nie zabraknie również tzw. „ułańskiej
fantazji”, która najczęściej objawia się podczas wszelkiego rodzaju rautów,
polowań i… pojedynków. Jednak autor podkreśla jak wielkim zaszczytem była
przynależność do tak prestiżowych formacji. Codzienne życie oficerów wcale nie
jest takie różowe jak się pisze w romantycznych powieściach czy pieśniach
patriotycznych.
Celem autora
jest przybliżenie postaci polskiego kawalerzysty i obalenie kilku stereotypów.
Potrafi on wciągnąć nawet takiego czytelnika, który nie przepada za historią. Chociaż pojawiają się tu fakty historyczne, jest
też mnóstwo zabawnych anegdot.
Powieść
przepełniona jest dumą z Polskiego Wojska. Dlatego wielu specjalistów zarzucało
autorowi brak obiektywizmu i milczące pomijanie pewnych bardzo niekorzystnych
faktów. Osobiście się z tym nie zgadzam. Uważam, że książka w stu procentach
oddaje klimat i rzeczywistość II RP. Jako taka, książka nie posiada fabuły, nie wytworzył
się jakiś główny wątek, czy historia miłosna. Jednakże nie umniejsza to
absolutnie jej wartości, lecz wręcz przeciwnie, czyni ją bardziej wyjątkową.
Książkę serdecznie polecam osobom, które
podobnie jak ja, uwielbiają historię. Idealna w pochmurne wieczory i chwile
zwątpienia w Naszą Ojczyznę.
"Kawalerzyści
- szwoleżerowie, ułani i strzelcy konni nie tylko na polach bitew dowiedli
swojej wartości, lecz także w trudnych czasach powojennych, w przytłaczającej
większości potrafili postępować i zachowywać się godnie. I to jest największa
zasługa oficerów II Rzeczpospolitej, o czym warto pamiętać nie tylko teraz i od
święta, ale zawsze." I chwała im za to!
Gryfka, 17 lat
Instytutowi Wydawniczemu Erica dziękuję za wartościową lekturę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWojsko Polskie pisze się wielkimi literami ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła recenzja, już kiedyś miałem sięgnąć po tę książkę, ale jakoś czasu i pieniędzy brak. Muszę się w sobie zebrać :)
W tym samym temacie polecam Ułani,ułani... Grzegorza Cydzika.