tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

piątek, 4 stycznia 2013

"Blask runów" - Joanne Harris - recenzja


Blask runów - Joanne HarrisObserwujemy historię dwóch dziewczyn oddalonych od siebie o sześćset mil, jednak coś pcha je ku sobie. Maddie i Maggie noszą identyczne znamię runiczne. Znak symbolizuje dni świetności bogów, którzy rządzili ze swojej podniebnej cytadeli. Aktualnie Asgard jest tylko kupką gruzu, a bogowie, pozbawieni swojej mocy, zagnieździli się gdzieś na ziemi. Jedyną możliwością, by odzyskali moc, jest wykorzystanie runów bliźniaczek. Po drodze Maddie i Maggie spotykają wiele problemów, z pozoru nie do rozwiązania. Powoli zbliżają się do wielkiej bitwy, która albo zbuduje nowy porządek, albo pogrzebie go na zawsze.

Sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ kiedyś czytałam "Czekoladę", napisaną właśnie przez Joanne Harris, która uwiodła mnie swoją słodkością. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału "Blasku runów" odłożyłam książkę, jak najdalej od siebie, przekonana, że jest ona tylko doskonałym usypiaczem. Przemogłam się po miesiącu, i ucieszyłam się, bo poznałam Lokiego, którego pokochałam już za samo poczucie humoru.

W książce jest bardzo dużo postaci, których po prostu nie da się lubić, chociażby Maggie Rada. Jest ona tak denerwującą osobą, że byłam skora skreślić tę pozycję od razu (to właśnie Maggie jest w pierwszym rozdziale). Pomimo interesującego stylu i ciekawego pomysłu nadal nie jestem przekonana do "Blasku runów".

By mieć czyste sumiennie nie polecę tej książki, ale i was nie zniechęcę. Mam nadzieję, że dostrzeżecie więcej atutów "Blasku runów", kontynuacji "Runów" i podzielicie się nimi ze mną, bo mogło mi wiele umknąć.

Rimma, 17 lat


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

2 komentarze:

  1. Ciesze się, że widzę jakąś szczerą recenzję :) Takie zawsze zachęcają mnie do własnej oceny książki. Niestety muszę się zgodzić z recenzentką. Bardzo, ale to naprawdę bardzo, nie lubię Maggie Rady, już za samo jej istnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie przepadałam za Maggie Radą, ale i tak bardzo cenię tę książkę. Pewnie częściowo dlatego, że zakochałam się w pierwszej części ("Runy"), która była moim pierwszym kontaktem z mitologią nordycka. "Blask runów" traktuję z większą rezerwą, ale mimo wszystko to godna kontynuacja. A poza Maggie jest masa innych postaci, choćby Loki :D

    OdpowiedzUsuń