Jeffery Deaver to autor wielu bestsellerowych powieści
sensacyjnych. Swoim dorobkiem zapracował sobie na przywilej dołączenia do grona
spadkobierców dziedzictwa Iana Fleminga, i opisania kolejnych przygód Jamesa
Bonda.
Wszystko zaczyna się, kiedy służby specjalne deszyfrują wiadomość o mającym
wkrótce nastąpić zamachu, katastrofalnym w skutkach. Pierwszym podejrzanym
staje się Irlandczyk, jednak szybko okazuje się, że nie działa sam. We wszystko
wmieszany jest właściciel firmy
zajmującej się utylizacją śmieci, tylko jaki to ma sens? I gdzie tu potencjalne
niebezpieczeństwo?
Niezastąpiony agent, nie boi się igrać z ogniem, jeżeli tylko doprowadzi to do
szczęśliwego zakończenia. Tropem swoich celów trafia do Kapsztadu, gdzie
wszystko zaczyna się pozornie wyjaśniać. Co jednak jeśli wszystko od początku
wyglądało inaczej?
Jeffery Deaver w książce Carte blanche, jak zwykle staje na wysokości zadania. Fanów przyzwyczaił już
do swojej wszechstronnej wiedzy na różne tematy, i niewiarygodnego stylu, który
ustawia go w czołówce współczesnych pisarzy sensacyjnych. Dodając do tego
wszystkiego postać Jamesa Bonda, staje się oczywiste, że oto przed nami
czterysta siedemdziesiąt stron emocji.
Jest to świetna opowieść, osobiście nie
zauważyłam nawet kiedy ją przeczytałam, zafascynowana toczącą się akcją.
Polecam książkę zarówno fanom Deavera czy Bonda, jak i tym którzy swoją
przygodę z którymś z panów dopiero planują zacząć, możliwe, że po przeczytaniu
tej recenzji :).
Ciri, 15 lat
Wydawnictwu Albatros dziękuję za rewelacyjną pozycję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz