Johanna Lindsey jest jedną z najpopularniejszych autorek
romansów na tle historycznym. W Polsce wydała m.in. „Diabeł, który ją uwiódł”,
„Dla siebie stworzeni” czy „Czuły drań”. Ja zapoznałam się z jej najnowszą
książką pt. „Prezent”.
Rodzina Malorych wybrała się na całe święta Bożego
Narodzenia do rodowej posiadłości w Haverston. Rodzinną atmosferę psuje jednak
unoszące się w powietrzu napięcie, którego powodem jest tajemniczy prezent od
anonimowego nadawcy. Nie mogąc powstrzymać ciekawości Malorowie otwierają
podarunek jeszcze przed świętami.
Niezwykłym prezentem okazje się stary manuskrypt
pozostawiony przez prababcię. Prababka opisuje w nim niezwykłą historią miłości między markizem
Chistopherem Malorym a piękną cyganką Anastazją. Dziewczyna musi jak najszybciej
poślubić przystojnego Anglika, aby uniknąć zaaranżowanego przed laty
małżeństwa. Poza tym sama zakochuje się Christopherze. Markiz pomimo, że kocha Cygankę
nie wyobraża sobie ślubu z kimś o tak niskiej pozycji społecznej.
Jednak prawdziwa miłość działa cuda.
Po latach niezwykła historia tych ludzi okaże się cenną
lekcją dla ich potomków.
„Prezent” nie jest pierwszą książką o rodzinie Malorych. Nie
miałam okazji poznać jej wcześniejszych losów, dlatego na początku książki
czułam się trochę zagubiona. Autorka od razu wprowadziła wiele postaci i przez
pierwsze kilkadziesiąt stron nie mogłam się połapać, kto jest kim. Jednak kiedy
zorientowałam się w relacjach łączących rodzinę, lektura stała się samą
przyjemnością.
Język książki jest spójny i przejrzysty. Treść zawiera wiele
zaskakujących wątków i wydarzeń, dzięki którym romans staje się ciekawszy.
Chciałabym polecić ten utwór wszystkim, którzy marzą o
wielkiej miłości. Jest to książka, która pokazuje, że prawdziwe uczucie jest w
stanie pokonać wszelkie przeciwności losu.
Tilia, 15 lat
Za chwile relaksu dziękuję Wydawnictwu Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz