tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

wtorek, 26 marca 2013

"Operacja Argo" - Antonio Mendez, Matt Baglio - recenzja


O „Operacji Argo” zrobiło się głośno, kiedy na ekrany kin wszedł film o tym samym tytule. Zainteresowanie historią wzrosło jeszcze bardziej, gdy okazało się, że film zdobył Oscara. Przyznam, że kinowej wersji „Operacji Argo” jeszcze nie widziałem, jestem jednak przekonany, że  przed oglądnięciem obrazu wyreżyserowanego przez Bena Afflecka warto zapoznać się z książką autorstwa Antonia Mendeza i Matta Baglio. 


Pierwszy z autorów, były agent CIA, jest zarazem narratorem powieści. Historia sześciorga amerykańskich uciekinierów ukrywających się w Teheranie opowiadana jest sprawnie i swobodnie, bez niepotrzebnych dygresji lub rozwodzenia się nad drobiazgami. Akcja toczy się równolegle w Iranie i w Stanach Zjednoczonych, gdzie przygotowywany jest ratunek dla „gości”, czyli wspomnianych Amerykanów. Wspominając jednak o „braku dygresji” absolutnie nie mam na myśli osadzenia fabuły tylko i wyłącznie wokół wydarzeń z 1979 r.
Tony Mendez pokazuje czytelnikowi, na czym polega praca agenta i jakimi narzędziami się on posługuje. Podczas lektury niejednokrotnie natrafia się na opisy innych akcji ratunkowych, co jednak nie szkodzi fabule, a doskonale się w nią wtapia i pozwala na chwilę odpoczynku od napięcia, które miejscami sięga najwyższego poziomu.

„Operacja Argo”
dosłownie przykuwa uwagę czytelnika i nie pozwala mu odejść aż do ostatniej strony. Muszę przyznać, że choć podczas lektury doskonale zdawałem sobie sprawę, że autorzy próbują wpływać na moje odczucia, to z przyjemnością poddałem się tej drobnej manipulacji i całym sercem kibicowałem uciekinierom, do końca przeżywając przygody razem z nimi. Musiało minąć trochę czasu, bym dostrzegł, że autorzy nie próbują znaleźć żadnej równowagi pomiędzy wizerunkami Amerykanów a Irańczyków. Pierwsi z nich to wyłącznie niewinni, skrzywdzeni w bestialski sposób ludzie. Drudzy – z kilkoma wyjątkami - bezwzględni, nieludzcy barbarzyńcy. I chociaż rzeczywiście nie da się usprawiedliwić postępowania członków milicji, to po jakimś czasie brak jakichkolwiek wad i idealizacja amerykańskich bohaterów, skontrastowane z odrzucającym wizerunkiem Irańczyków, mogą być drażniące. Trudno się jednak dziwić takiemu przedstawieniu, biorąc pod uwagę narodowość autorów.

Prosty i przystępny język sprawia, że lektura jest niewymagająca i przyjemna. Elementem tak ciekawym, że aż nie mogę się powstrzymać od powtórzenia, jest odkrycie przed czytelnikiem tajników szpiegostwa. Każdy opis przygotowania do akcji jest fascynujący, podobnie jak niezliczone wzmianki o innych akcjach agentów. Wgląd w sposoby pracy CIA był dla mnie nawet ciekawszy niż sama fabuła. Okładka, taka sama jak plakat promujący film, utrzymana jest w granatowych barwach i nie przykuwa uwagi ani minimalizmem, ani bogactwem szczegółów. Nie sugeruje też treści książki, co jednak nie jest potrzebne, gdyż już na pierwszych stronach zapoznajemy się z tematem.


„Operacja Argo”
to przykład trzymającej w napięciu literatury o tematyce sensacyjnej i politycznej. Jeśli nie przeszkadza Ci stronniczość autorów i nie spodziewasz się głębokich przemyśleń na filozoficzne tematy, ta świetna, emocjonująca, a zarazem pozbawiona niepotrzebnego patosu pozycja jest właśnie dla Ciebie.


Dusiołek, 18 lat

Wydawnictwu Prószyński i S-ka dziękuję za rewelacyjną pozycję.

1 komentarz: