Ojciec Mateo z zamiłowania prowadzi w Jerozolimie prace
archeologiczne. Kiedy jednak zostaje kustoszem Ziemi Świętej, musi podołać
nowym obowiązkom. Trudno jest być zwierzchnikiem Katolików, w mieście
zamieszkałym także przez wyznawców innych religii. Jednak największe problemy
dla franciszkanina stwarza wojna pomiędzy Izraelitami a Palestyńczykami.
Pewnego
dnia znalezione zostaje ciało człowieka ubranego w habit, ale kustosz nie
rozpoznaje w nim żadnego ze swych współbraci. Ojciec Mateo rozpoczyna własne
dochodzenie, które wyciąga na świtało dzienne liczne przestępstwa, kłamstwa i
fałszerstwa.
Dzięki powieści częściowo poznajemy życie Jerozolimy, ale
potrzebna jest też własna wiedza historyczna i społeczna na ten temat. „Czarna
mewa” zawiera wiele fragmentów refleksyjnych, które dają do myślenia, czytanie
jej wymaga skupienia, także ze względu na wielość wątków.
Akcja jest ciekawa,
choć moim zdaniem opowiedziana ze zbyt dużą szczegółowością, co spowalnia
bieg wydarzeń. Aby dobrze zrozumieć książkę, obok uważnego czytania, potrzebna
jest też wiedza historyczna, społeczna i psychologiczna.
„Czarną mewę” polecam ludziom dojrzałym, zainteresowanym
życiem w Ziemi Świętej, chcącym odkryć ciekawe spostrzeżenia autora na temat
życia czy człowieka i znającym dobrze historię miasta.
Tania, 17 lat
Dziękuję Wydawnictwu M za możliwość przeczytania książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz