Autorem
książki pt. „Rico, Oskar i złodziejski kamień” jest Andreas Steinhöfel, uznany niemiecki pisarz, krytyk literacki, tłumacz i scenarzysta.
„Rico,
Oskar i złodziejski kamień” to książka, gdzie głównymi bohaterami są dwaj
przyjaciele starszy Rico – głęboko utalentowany uczeń szkoły specjalnej oraz
młodszy Oskar – wybitnie uzdolniony matematycznie i nie tylko, ale za to
posiadający liczne lęki i fobie.
Akcja
książki rozpoczyna się w Berlinie, gdzie pod nieobecność mamy Rico – która z
Dniewskim wyjechała na Sri Lankę, gdzie „podają napoje od osiemnastej do
dwudziestej drugiej gratis” – chłopcami
miał zaopiekować się Lars, czyli ojciec Oskara. Wyjazd mamy poprzedza
brzemienne w skutki wydarzenie. Mianowicie nagle umiera Gustaw W. Fitzke -
sąsiad z kamienicy – dziwak i samotnik, nielubiany prze nikogo. Ale to właśnie
Rico i Oskar znajdują go nieżywego na klatce schodowej. Fitzke zapisuje w
testamencie Rico swoją kolekcję kamieni. Chłopcy odkrywają, że w zbiorze
sąsiada brakuje najcenniejszego i najważniejszego dla niego, kamienia cielaczka.
Bohaterowie za wszelką cenę postanawiają odzyskać kamień. W tym celu muszą udać
się w daleką podróż nad Morze Bałtyckie do Przerowa, by śledzić podejrzanych o
kradzież młodych ludzi. Podróż, która jest stosunkowo łatwa dla osoby dorosłej, staje się pełnym przygód wydarzeniem dla chłopców, którzy zabierają ze sobą
psa Rico- Porche i podróżują bez biletów. Na szczęście dla nich, okoliczności i
życzliwi ludzie im sprzyjają, chociaż nie obyło się bez dreszczyku emocji i
strachu, że jednak cała akcja się nie powiedzie.
Czy
chłopcy odzyskają kamień cielaczka?
Czy ucieczka z domu zbliży Oskara do ojca?
Czy Rico będzie mógł odliczać czas do srebrnego wesela mamy?
Na te –
może niekoniecznie oczywiste pytania – i nie tylko, uzyskacie odpowiedź po
przeczytaniu tej niesamowitej lektury.
Ja jestem
pewna tego, że jest to książka niesamowita, wciągająca, zabawna, pouczająca,
mądra, dobra …. i można jeszcze mnożyć bardzo wiele przymiotników określających
„Rico, Oskar i złodziejski kamień”. Wiem, że sięgnę po wcześniejsze przygody
chłopców, z którymi nie miałam okazji się zapoznać. Uśmiałam się czasami do
łez, gdyż utwór sprawia, że czytelnik odpręża się i relaksuje przy lekturze, a
przede wszystkim zapomina o rzeczywistych problemach.
Najbardziej
rozbawiły mnie tłumaczenia trudnych i niezrozumiałych do końca dla Rico słów,
np. „MOJŻESZ – wyprowadził lud Izraela z egipskiej niewoli. Z Egiptu do Izraela
nie jest szczególnie daleko, ale Mojżeszowi zajęło to aż czterdzieści lat.
Pewnie był głęboko utalentowany i często się gubił. Później przekazał ludziom
dziesięć przykazań Bożych, w których na przykład Bóg nakazuje, żeby nikt nie
dostał złego świadectwa. Przynajmniej jakieś zadośćuczynienie po tej wpadce z
matematyczna klątwą przy okazji potopu.”
Polecam
lekturę wszystkim tym, którzy cenią inteligentny humor, ponadczasowe wartości,
takie jak honor, przyjaźń czy empatia.
Tilia,
15 lat
Wydawnictwu WAM dziękuję za rewelacyjna pozycję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz