Niedawno miałam okazję przeczytać
biografię Martina Gore'a napisaną przez dwóch wyśmienitych autorów: Dennisa
Plauka (redaktor magazynu muzycznego i świadek wielu wydarzeń z życia Gore'a)
oraz Andre Bosse (były redaktor legendarnego magazynu Galore Interwiem
Magazine).
Jeśli chodzi o najlepsze zespoły, z
pewnością można zaliczyć do nich Depeche Mode, lecz ile osób zna
kompozytora, tekściarza zespołu? Zapewne niewiele, zawsze naprzód wysuwa
się frontman zespołu – Dave Gahan, a
gdzie Martin? Jednak wydawnictwo Anakonda opublikowało jego biografię za co jestem bardzo wdzięczna. Jeszcze czekam na
życiorys Fletcha, który mam nadzieje, że niedługo również się pojawi. Lecz w
najbliższym czasie nikt nie będzie czytać biografii, bo będzie żyć z dnia na
dzień trasą koncertową Depeche Mode -
Delta Machine Tour :)
Biografia kompozytora zaczyna się od
dnia, gdy Martin wstąpił do Composition Of Sound (później nazwane Depeche
Mode). Biletem wstępu do zespołu był syntezator Yamaha CS-5. Kupiony za cenę
ok. 200 funtów. Przez kolejne długie rozdziały ciągnie się historia... Książka opowiada nam całe życie jednego z najlepszych
kompozytorów pop-u na świecie.
Kto by pomyślał, że ten sam
dziewiętnastolatek, który wkupił się do zespołu za syntezator, po kilku latach
odniesie tak wielka sławę, że jego twórczości będą słuchać wszyscy mieszkańcy
Ziemi. Wszystko jest możliwe, trzeba się starać, aby osiągnąć
wymarzony cel. Lecz początki były trudne - problem ze stresem, skrytość,
małomówność, wszyscy o tym wiedzieli. W czasie pierwszych występów Martin
„chował się” za syntezatorem i z opuszczoną głową oddawał się muzyce, gdy w tym
czasie Dave śpiewał z wielką otwartością i sympatią do publiczności.
Lektura bardzo mnie urzekła, pod
wieloma względami. Bardzo się cieszę, że ja – młoda czytelniczka mogłam się
spotkać z tak niezwykłą biografią. Myślę, ze wielu osobom opowieść ta się
spodoba, gdyż jasno i w przejrzysty sposób opisuje życie Martina Gora.
Również w tym miejscu trzeba dodać, że w lekturze są zawarte informacje nieznane, o których wiedzieli tylko wielcy fani. Ja poznałam wiele nowych faktów,
a wszystko przez to, że gdy kwitła kariera Depeche Mode mnie jeszcze nie było
na świecie. Sporo wydarzeń i informacji jestem do tyłu, lecz biografia,
pomogła mi 'dobiec' do innych, dużo starszych ode mnie, fanów.
Na wielu
czytelników, który przeczytają książkę do końca, czeka niesamowita niespodzianka, której
przy biografii Dave'a Gahana zabrakło, a mianowicie wywiad. Życzę miłego
czytania oraz niesamowitego koncertu wszystkim fanom.
Klaudii, 14 lat
Wydawnictwu Anakonda bardzo dziękuję za książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz