Czy muszę komuś przedstawiać sir Terry’ego Pratchetta?
Naprawdę? Przecież Pratchett to jeden z najwybitniejszych
twórców humorystycznego fantasy, znany z ironicznych skojarzeń i słynnego
angielskiego humoru.
A znacie cykl o Świecie Dysku? Nie? Naprawdę nic Wam to nie
mówi? Cóż, to świetna szansa na to, żeby poznać bliżej twórczość tego
brytyjskiego gentlemana…
„Mgnienie ekranu” to zbiór jego opowiadań. Obejmuje jego twórczość od lat 60’ aż do dziś. Książka
jest podzielona na dwie części, opowiadania ze Świata Dysku i te z nim niezwiązane.
Jest to zbiór dosyć nierówny, ale warto dodać, że najstarsze opowiadanie
powstało kiedy Pratchett miał… 15 lat. „Mgnienie ekranu” doskonale pokazuje
ewolucję sir Terry’ego jako pisarza.
Spośród krótkich opowieści nie dziejących się w Świecie
Dysku szczególnie wyróżniają się cztery: „Grru, dali mi ptaka” (satyra na
rosyjską kulturę, socjalizm i nie tylko), „Gramofony nocy” (genialne opowiadanie
ze Śmiercią i muzyką w roli głównej), „Hollywoodzkie kurczaki” (nie do końca o
drobiu) oraz „Raz na zawsze” (zabawa angielskim mitem o królu Arturze).
Część poświęcona Światowi Dysku to prawdziwy majstersztyk.
Wszystkie opowieści przenoszą w ten niesamowity świat, wypełniony magią,
osobliwymi postaciami i ciętą ironią. Najdłuższe opowiadanie, „Rybki małe ze
wszystkich mórz”, jest równocześnie najlepszym. Jestem zagorzałą fanką dwóch
głównych bohaterek, czarownic babci Weatherwax i niani Ogg. Warto też przeczytać
„Trollowy most”, choćby dlatego, że dopiero pod koniec okazuje się, kto tak
naprawdę jest jego bohaterem.
„Mgnienie ekranu” to prawdziwa gratka dla fanów Pratchetta i
kopalnia ciekawostek z nim związanych. A co do tych, którzy nie znają tego
wspaniałego pisarza… mam nadzieję, że ten zbiór opowiadań zachęci Was do
zapoznania się z innymi jego dziełami!
Mimbla, 16 lat
Za rewelacyjny zbiór dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz