Helen Brown to dziennikarka, pisarka, ale także matka oraz od
niedawna babcia.
Autorka mieszkała w mieście Wellington wraz z mężem i dwójką
małych chłopców oraz sunią w bungalowie
na wzgórzu. Jej mąż pływał statkiem, Helen pisała artykuły do lokalnej gazety.
Pewnego dnia jej znajoma zaproponowała jej małą, czarną jak smoła, kotkę. W pierwszej
chwili Helen miała od razu odmówić, ale jej dzieci nie chciały tego słyszeć. Parę dni potem rodzina pogrążyła się w żałobie- w wypadku
samochodowym zginął jej starszy syn Sam. Najgorsze było to, że widział to jej młodszy syn. Helen
po tych wydarzeniach nie widziała już uśmiechu syna aż do
pojawienie się małej lokatorki. Kleo od razu zawładnęła nie tylko sercami
rodziny ale także i domem.
Książka Helen Brown Kleo
i ja. Jak szalona kotka ocaliła rodzinę to przezabawna książka. Po
pierwszych paru stronach myślałam, że się poddam ale im dalej się zagłębiałam w
tę historię, to nie mogłam oderwać od książki oczu. Historia Kleo jest urocza ale
także wzruszająca. Od niedawna mam kotka więc wiem, że wszystko to co pisała
autorka jest prawdą. Kot potrafi zmienić życie rodziny.
„Pokój staje się
piękniejszy, gdy wchodzi do niego kotka. Jej jedwabista obecność zmienia
pomieszczenie z krzesłami, porzuconymi zabawkami i talerzami, na których
zostały okruszki, w świątynie dającą wytchnienie duszy. Istota leżąca w pozie
bogini na parapecie obserwująca niezliczone potknięcia ludzi, których
zaszczyciła swoją obecnością. Te nieszczęsne stworzenia w pożałowania godny
sposób neurotycznie czepiają się przeszłości i usiłują przewidzieć swoją
przyszłość. Potrzebują kota, który przypomni im, że najważniejsze to być.”
Kleo diametralnie zmienia życie rodziny, młodszy syn dzięki
kociakowi tak naprawdę otworzył się na ludzi i zaczął sobie radzić z życiem na
nowo po śmierci brata. W dodatku okładka tej książki jest przecudowna i nie
mogłam od niej oderwać oczu.
Książkę polecam wszystkim nie tylko miłośnikom
kotów, lecz każdemu. Naprawdę warto mieć kociaka w domu a jak nie jest się do tego przekonanym
to warto przeczytać książkę - może zmienicie zdanie:).
Grazia, 17 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Bardzo ciekawa recenzja, a ksiazka wydaje sie intrygujaca :) Zapraszam do mnoe na recenzje
OdpowiedzUsuńhttp://cartoons-everyage.blogspot.com