Ewa Nowak, potrafi w niezwykły sposób pokazać problemy
młodzieży, i wykorzystała ten dar już nie raz w swoich książkach.
W „Bransoletce” pani Nowak skupia się na historii Weroniki, typowej nastolatki,
pragnącej miłości, spokoju i zaufanej przyjaciółki. Życie dziewczyny zmienia
się kiedy pewnego dnia spontanicznie wybiera się na wycieczkę do Warszawy.
Poznaje tam Łukasza, do którego natychmiast zaczyna czuć coś więcej. Uczucie
gaśnie kiedy okazuje się, że chłopak zmanipulował ją by uwolnić się od ferii z
warsztatami teatralnymi, w które Weronika chętnie się wpakowała, przekonana, że
spędzi je z niedoszłym ukochanym.
Kiedy wszystko staje się dla dziewczyny jasne,
okazuje się, że nie ma odwrotu. Wyjeżdża więc na dwa tygodnie, nie mając pojęcia
ani o teatrze ani o tym co ją tam czeka. Pierwsze piorunujące ważenie wywołuje
pani Salomea, prowadząca warsztaty. Następny szok powodują nowo poznane osoby,
które Wercia z góry oceniła stereotypowo, nie domyślając się jak bardzo się
pomyliła. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele, powiem tylko że warsztaty okazały się
dla dziewczyny bardzo pouczające. Wiele wyniesionych stamtąd nauk przydaje jej
się w życiu. A miłość… Przychodzi nieidealna, z najmniej spodziewanej strony, przynosząc ze sobą wiele smaków
młodzieńczego zauroczenia, i zmuszając do wykazania się ogromną dojrzałością.
W stylu Ewy Nowak podoba mi się pewna realność i zarazem nietypowość
opisywanych przez nią problemów. Niewielu jest autorów, którzy w tak
pasjonujący sposób potrafią przedstawić niełatwe życie nastolatków.
„Bransoletka” jest dobrym przykładem dla zobrazowania moich słów. Pokazuje
wątek utraconej miłości, i takiej, o którą warto zawalczyć. Pojawia się też
motyw przemijania, śmierci i starego, dobrego Carpe Diem.
Jest jednak minus z mojej strony. Może jestem przeczulona, ale nie dostrzegam większego sensu wplecenia wątku homoseksualnego, który tak samo nagle pojawił się jak i zniknął z tej książki, nie wprowadzając kompletnie nic do fabuły. Nie wiem, może to chęć wbicia się w dzisiejsze tematy ze strony pani Nowak, jednak na chęci się skończyło, bo naprawdę nic, poza kilkoma modnymi teraz stwierdzeniami nie wynikło z tego epizodycznego tematu. Jednak poza tym, jest to poruszająca i głęboka historia, nad którą warto trochę pomyśleć. Można z niej wyciągnąć kilka naprawdę cennych rad.
Jest jednak minus z mojej strony. Może jestem przeczulona, ale nie dostrzegam większego sensu wplecenia wątku homoseksualnego, który tak samo nagle pojawił się jak i zniknął z tej książki, nie wprowadzając kompletnie nic do fabuły. Nie wiem, może to chęć wbicia się w dzisiejsze tematy ze strony pani Nowak, jednak na chęci się skończyło, bo naprawdę nic, poza kilkoma modnymi teraz stwierdzeniami nie wynikło z tego epizodycznego tematu. Jednak poza tym, jest to poruszająca i głęboka historia, nad którą warto trochę pomyśleć. Można z niej wyciągnąć kilka naprawdę cennych rad.
„Bransoletkę” polecam wszystkim fanom twórczości Ewy Nowak, a także tym którzy
fascynują się teatrem, lub chcą sięgnąć po ciekawą książkę młodzieżową.
TUTAJ możesz zobaczyć jak autorka reklamuje swoją książkę!
TUTAJ możesz zobaczyć jak autorka reklamuje swoją książkę!
Ciri, 15 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Jestem świeżo po przeczytaniu tej książki.Bardzo mi się spodobała i naprawdę polecam ;)
OdpowiedzUsuńPorusza ważne tematy i skłania do zastanowienia się nad swoim życiem.