Edith Nesbit – angielska pisarka,
znana głównie jako autorka powieści dla dzieci. Chociaż od śmierci autorki minęło
prawie 90 lat, a od wydania powieści 109, to pomimo upływającego czasu, książka
wciąż świetnie się sprzedaje i czytają ją tysiące dzieci na całym świecie.
„Feniks i Dywan” to druga część
trylogii. W tej części, Robert, Cyryl, Antea, Janka i najmłodszy z rodzeństwa -
Baranek nie trafiają na stworka, który spełniał życzenia dzieciom w pierwszej
części, ale na jajko z którego wykluwa się wspaniały ptak: Feniks! Ptak,
wyjaśnia im, że nowy dywan, który leży u nich na podłodze w pokoju, jest tak
naprawdę zaczarowany i potrafi przenieść w dowolne miejsce na świecie.
Rodzeństwo jest zaskoczone, a zarazem szczęśliwe, bo znowu przeżyją wiele przygód,
które zapamiętają na bardzo długi czas. Feniks obdarzył największym zaufaniem
Roberta, bo to dzięki jego nieuwadze, jajko wpadło do kominka i wykluł się z
niego ich nowy przyjaciel.
Dzieci zaprzyjaźniają się z
mówiącym ptakiem i wspólnie odbywają wiele ekscytujących przygód. Jednym z
najciekawszych miejsc które odwiedziły, były wyspy, gdzie ich surowa kucharka
zostaje ogłoszona królową. Dzieciaki nauczyły się mądrze wykorzystywać
dywan, ponieważ pewnego dnia, polecieli
na odległą plażę, gdzie ich najmłodszy braciszek przestaje chorować na koklusz.
Jednak z dywanem należy się bardzo ostrożnie obchodzić, gdyż zna on wszystkie
języki świata, łącznie z gaworzeniem dzieci, przez co mały Baranek odbywa swoją
pierwszą samodzielną podróż.
Co jednak się stanie, gdy w
dywanie zrobi się dziura, a następnie kolejne?
To pytanie bardzo martwiło dzieci oraz ich
przyjaciela Feniksa, który mimo młodego wieku, czuje się coraz starzej, z
powodu tylu przygód. Dzieci będą musiały zdecydować co zrobić z dywanem i jak
pożegnać się ze swoim ptasim przyjacielem, który musi złożyć nowe jajo i odejść
ze świata.
Mimo, że nie czytałam pierwszej
części trylogii „Pięcioro dzieci i coś” to bez trudu zrozumiałam sens książki,
ponieważ w momentach, gdy autorka nawiązywała do poprzedniej powieści, było
wszystko dokładnie opisane. Książka napisana jest prostym językiem, przez co
czyta się ją bardzo szybko i dzieci, do których skierowana jest ta powieść nie
mają problemu z jej zrozumieniem. Powieść jest idealna na szare,
jesienne wieczory, gdy robi się coraz chłodniej i człowiek marzy o leżeniu cały
dzień w łóżku z kubkiem gorącej herbaty.
Przy książce można się
zrelaksować, uśmiechnąć i zapomnieć o otaczającym nas świecie.
Podsumowując, książkę proponuję każdemu czytelnikowi – beztroskim dzieciom,
zbuntowanym nastolatkom i ciężko pracującym dorosłym, ponieważ jest to książka,
przy której można się pośmiać, jak i wyciągnąć z niej morał.
Serdecznie
polecam!!
Nitka, 13 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz