Marki Prady chyba nie trzeba nikomu
przedstawiać, bo nie ma raczej osoby, która by o niej nie słyszała. Wielka
firma zajmująca się odzieżą oraz galanterią zdominowała i wpłynęła na rynek
mody tak bardzo, że nikt nie wyobraża sobie go bez niej. Odbywające się co rusz
pokazy nowych kolekcji stają się tematem rozmów i dyskusji nie tylko fascynatów
tego tematu. Ale choć często słyszymy słowo Prada, to co tak
naprawdę możemy o nim powiedzieć?
W swojej książce
zatytułowanej ,,Prada. Obyczajowy fenomen’’ (wydanej nakładem WydawnictwaDolnośląskiego), Gian Luigi Paracchini cofa się w czasie do roku 1977, by
przybliżyć czytelnikowi kulisy sukcesu Prady. W tamtym czasie nie była to
ogromna firma zajmująca się odzieżą na szeroką skalę, tylko sklep – już wtedy
bardzo ceniony i z wieloletnią tradycją– zajmujący się jedynie torebkami. Co
więc się stało, że nastąpiła tak nagła zmiana? Odpowiedź jest prosta –
spotkanie dwójki niezwykłych ludzi na targach MIPEL. Ona – Miuccia Prada,
prowadząca sklep swojego dziadka; on – Patrizio Bertelli, mający czelność
kopiować i sprzedawać jej torebki. Nikt nie spodziewał się, że oskarżenie o
plagiat zakończy się małżeństwem i powstaniem jednej z najbardziej
rozpoznawalnych marek na świecie.
Paracchini nie
ogranicza się w swoich poszukiwaniach tylko do tego i idzie dalej, podając
szereg licznych anegdotek, związanych z rozbijaniem luster, żeglowaniem, czy
domowymi przyjęciami. Przedstawia rozwój firmy, jej wzloty i upadki, współpracę
z prasą i artystami, słowem, wszystko, co związane było, jest i będzie z Pradą.
Odpowiada na pytania, co tak naprawdę sama Miuccia Prada sądzi o modzie i
dlaczego zdecydowała się zająć akurat tą dziedziną. Opisuje sposób w jaki duet
Prada-Bertelli łączą życie prywatne i interesy. Od razu rzuca się w oczy, że
autor poświęcił wiele czasu, by zebrać wszystkie informacje i przedstawić je w interesujący
sposób.
Książka
napisana jest z lekkością i humorem. Paracchini sięga do archiwalnych wywiadów
i wydarzeń, obfitujących w liczne szczegóły. Nie są to jednak nudne statystyki
ani surowe przytoczenia danych. Przedstawione postaci od razu jawią się jako
osoby z krwi i kości, nie zostają w żaden sposób spłaszczone ani przesadnie wyidealizowane. Nie można także nie wspomnieć o ubarwiających historię
fotografiach, zaczynając od zdjęcia Miuccii Prady z młodości, przez kolekcje z
przełomów lat, kończąc na obrazku z Quentinem Tarantino, znanym wszystkim
reżyserem.
Przystępny i przyjemny sposób napisania książki jest w stanie
zaciekawić nawet takich laików w kwestii mody jak ja, dlatego warto po nią
sięgnąć.
Dori, 18 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego,
a do recenzji otrzymaliśmy ją od Grupy Wydawniczej Publicat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz