Cathryn Constable pracowała jako dziennikarka dla ,,Vogue”,
,,Elle’’ i ,,The Sunday Times’’,
pisywała też do innych magazynów, aż wreszcie postanowiła zostać autorką
książek dla dzieci. ,,Wilcza księżniczka’’ jest jej debiutem powieściowym,
świetnie przyjętym przez czytelników w Wielkiej Brytanii i ukazującym się w
kilkunastu krajach świata.
Sophie Smith to
zwykła uczennica angielskiej szkoły dla dziewcząt. Jako dziecko straciła oboje
rodziców, a jej opiekunce jest wszystko jedno, co się z nią dzieje, byleby nie
trzeba było wydać za dużo pieniędzy. Przez to dziewczyna chodzi po szkole w dziurawych
swetrach, co przysparza jej wielu nieprzyjemności.
Marzeniem Sophie
jest wycieczka do Rosji i przeżycie tam niezwykłej przygody. Myśli o tym przez
cały czas, choć wie, że realizacja tej fantazji graniczy z cudem. Jednakże
przez niezwykły zbieg okoliczności dziewczyna wraz ze swoimi dwoma koleżankami,
Marianną i Delfiną wyjeżdżają na szkolną wycieczkę do dalekiej Rosji. W pewnym
momencie uczennice gubią się. Są przerażone. Przecież nie znają języka, nie
mają pieniędzy i jest im tak strasznie zimno. Z opresji ratuje je Iwan, który
przedstawia się jako wysłannik księżniczki Anny Wołkońskiej. Zabiera je do
pałacu. Tam dziewczynki zostają oczarowane przez księżniczkę opowieściami o
zagubionych brylantach i tragicznej przeszłości jej rodu. Te historie
najbardziej działają na Sophie. Tak samo Anna Wołkońska czuje wyraźne
zainteresowanie angielską uczennicą. Dziewczyna jednak nie jest pewna czy może
jej zaufać na 100%.
Czy Sophie postanowi zaufać księżniczce?
Gdzie są zagubione brylanty rodu Wołkońskich?
Te i inne
odpowiedzi oczywiście znajdują się w książce ,,Wilcza księżniczka”.
Historia
przedstawiona w powieści jest z całą pewnością bardzo oryginalna i wciągająca.
Brakło mi jednak lepszego wytłumaczenia zagadki pod sam koniec. Autorka bardzo
ciekawie opisała piękne widoki malowniczej Rosji w samym środku zimy. Dzięki
temu bez najmniejszego problemu można sobie wyobrazić wysokie drzewa
przyprószone białym puchem, czy piękny zamek ukryty w sercu niebezpiecznego
lasu.
Również zagadka
rodu Wołkońskich jest bardzo ciekawa, choć trzeba przyznać, że miejscami jest
bardzo drastyczna. Szczególnie urzekło mnie bohaterstwo i poświęcenie jednego z
książąt, ale szczegóły w książce ;).
Bohaterowie to w
dużej ilości Rosjanie, więc w dialogi są wprowadzone rosyjskie słowa. W
przypisach są one wytłumaczone, choć osobiście uważam, że każdy Polak
domyśliłby się ich znaczenia, bez tej pomocy.
Moim zdaniem
okładka książki nie jest zbyt udana, ale pamiętajmy nie ocenia się książki po
okładce!
Ten, moim zdaniem minus, został mi wynagrodzony naprawdę dobrą historią.
Ten, moim zdaniem minus, został mi wynagrodzony naprawdę dobrą historią.
Polecam,
Nikki, 15 lat
Nikki, 15 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz