tytuł


Recenzje młodzieżowe - bo młodzież też lubi czytać!

środa, 2 kwietnia 2014

„Małgorzata idzie na wojnę” – Wojciech Lubawski, Tomasz Natkaniec – recenzja

Małgorzata idzie na wojnęDzień zaczyna się zwyczajnie. Małgorzata Szczerbińska ma spotkać się ze swoim narzeczonym, niejakim Januarym Piątkiem, jednak ten nie pojawia się. Bynajmniej, Małgorzata nie jest zrozpaczona, czy chociażby zawiedziona, to do niej niepodobne. Wraca do domu wściekła na narzeczonego, a stryjenka, która wychowywała panią Szczerbińską, nie robi sobie z tego dramatycznego wydarzenia zupełnie nic. 

Wciąż zła na Januarego, Małgorzata dostaje od niego samego list! Kiedy tylko przeczytała, że narzeczony wybrał walkę za ojczyznę u boku Józefa Piłsudskiego, zamiast ślubu z nią, wbrew wszystkim tamtejszym normom, postanawia go odnaleźć i zabić. Bez litości, z zimną krwią. Uważa, że zasłużył na taki los.

Jednak już na samym początku wyprawy z Krakowa do Kielc, napotyka trudności. Jest bowiem 1914 rok, a w Kielcach trwa wojna z Rosjanami. Przekupuje maszynistę pociągu, ale ten nie może zawieźć jej do samego miasta. Zdesperowana Małgorzata szuka wszelkich środków transportu, by odnaleźć narzeczonego, ma nadzieję dotrzeć do Kielc przed wojskiem.

W czasie podróży postanowienie zabicia Januarego słabnie i przemienia się w chęć znalezienia go, by został jej mężem. Małgorzata Szczerbińska poznaje Szwajcara, Pierre Świeżawskiego i głównie dzięki niemu,  przemieszcza się. Ale nie obywa się bez przeszkód i zmarnowanych dni.

Małgorzata  podczas podróży zamieszkuje w przeróżnych gospodach oraz poznaje wielu ciekawych ludzi. Im bliżej Kielc, tym trudniej się podróżuje. Panna Szczerbińska ma kilka grzeszków na sumieniu - morduje z  zimną krwią pięciu kozaków, co nie stanowi dla niej żadnego problemu! Hmm… można powiedzieć, że jest nawet z tego dumna.

Nasza bohaterka, Małgorzata Szczerbińska, to intrygująca, zdeterminowana i zabawna postać, dążąca do celu za wszelką cenę. Nigdy nie można przewidzieć jej zachowań, słów czy myśli i te zawsze zaskakują. Do samego końca zadawałam sobie pytania:

Czy posunie się do zamordowania narzeczonego?

Uda jej się dotrzeć do Kielc na czas?

Zapis książki, poprzerywany notatkami z dziennika Małgorzaty bardzo mi się spodobał, jak również sama powieść. Przyznam, że na początku nie byłam do niej przekonana, pierwsze strony były dla mnie katorgą, jednak zaraz akcja zaczęła się rozwijać, a ja miałam coraz więcej chęci do przeczytania tej, niezwykłej przecież, historii.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą się rozerwać, przeczytać coś na poprawę humoru :)


„Małgorzata idzie na wojnę” napisało dwóch przyjaciół, miłośników Kielc, Wojciech Lubawski i Tomasz Natkaniec.


Domina Nigrum, 13 lat



Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.




1 komentarz:

  1. Feministki powinny wyć z radości. Książka jest dowodem wyższości kobiet nad mężczyznami.

    OdpowiedzUsuń