Panią Annę
Czerwińską mieliście okazję już poznać przy poprzednich recenzjach jej książek.
Ta niestrudzona, twarda kobieta, zdobywczyni Korony Ziemi tym razem opowiada
nam o swoich przygodach na trzech himalajskich ośmiotysięcznikach – Mount
Evereście (8848 m n.p.m.), Lhotse (8516 m n.p.m.) oraz Makalu (8481 m n.p.m.)
W książce,
w typowy dla Pani Anny bezpośredni sposób,
przedstawione są jej zmagania z potęgą gór. Liczne wyprawy,
niekoniecznie zakończone sukcesem, zimno przejmujące każdą komórkę ciała,
spartańskie warunki w bazach noclegowych
- to wszystko jest w górach wysokich na porządku dziennym. A Pani Anna
to kocha, mało tego, opowiada swoje przygody z takim zapałem, że człowiek sam
ma ochotę doświadczyć w życiu czegoś
takiego. Z każdego akapitu przemawia do nas niesamowita pasja i miłość do gór,
przez co książka po prostu wciąga. Całość dopełniają fantastyczne zdjęcia,
które w pełni ukazują piękno himalajskich szczytów, ale i trud, jaki trzeba podjąć,
by je zdobyć.
Z chęcią
sięgam po książki podróżnicze, więc ta opowieść pani Czerwińskiej bardzo
przypadła mi do gustu. Przeczytałam ją z takim samym zaangażowaniem jak
niejedną powieść z fabułą. Uważam, że autorka ma dar ciekawego i barwnego przedstawiania
swoich przeżyć. Istotną rolę na pewno odgrywa język – bezpośredni, zwyczajny,
taki z jakim stykamy się na co dzień, a nie naukowy z licznymi
specjalistycznymi terminami.
Serdecznie polecam wszystkim, którzy mają ochotę,
chociaż "książkowo" przybliżyć się trochę do nieba i zachwycić czystym pięknem
przyrody.
PumpkinPie, 18 lat
Za kolejne przygody bardzo dziękuję Wydawnictwu Annapurna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz