OSTRZEŻENIE
Zombie
to nie wymysł. Zombie to prawdziwe zagrożenie. One nie pragną naszych mózgów.
One pragną naszych dusz.
Alicja Bell po tym jak straciła całą rodzinę, została zabójcą zombie.
Chce zemścić się na potworach, które pozbawiły ją rodziny. Teraz ma tylko
babcię, ale nawet nie mieszkają we własnym domu, bo ten został zniszczony przez wrogów. Jej celem jest zabijanie tych istot.
Cole, chłopak Ali, a przywódca zabójców, postanowił ściągnąć dodatkowe
ręce do pomocy. W drugiej części przygód Alicji… poznajemy Gavina i Veronicę –
bojowników z Georgii. Jednakże oprócz pomocy, przyniosą głównym bohaterom wiele
emocji. Ali dozna wizji z Gavinem. Będzie ona raczej… dość wymowna, a jej
interpretacja możliwa tylko w jeden sposób. Cole wierzy w wizje, w to, że się
spełniają. Czy uwierzy zatem w zapewnienia swojej ukochanej, że nic nie łączy
jej z nowym przystojniakiem?
Ali oprócz kłopotów sercowych, będzie miała jednak inne problemy.
Zostanie ugryziona przez zombie. Myślicie - Co? Nic nowego? Przecież w
pierwszej części ciągle była pogryziona. Jednak teraz ugryzł ją zabójca, który
przemieniał się w potwora. To trochę zmienia postać rzeczy. Nagle Ali poczuje,
że ma dwa serca, które biją w różnym tempie. Zacznie również odczuwać głód.
Straszny głód. Wtajemniczeni przez część pierwszą, wiedzą co to oznacza. Ci co
nie wiedzą niech najpierw sięgną po Alicję w Krainie Zombie. Naprawdę nie warto
zaczynać od drugiej części, bo inaczej niewiele zrozumiecie.
Tymczasem organizacja Animalndustries nie próżnuje - ciągle chce
przeprowadzać badania na zombie. Dodatkowo są nieźle wkurzeni na Ali za
popsucie ich ostatniego ,,eksperymentu’’. Będą knuli coś naprawdę okropnego,
okażą się jeszcze gorsi niż można by myśleć na początku. Dodatkowo Cole zacznie
podejrzewać, że w szeregach zabójców czai się zdrajca. Czy będzie to kolejny
podły krok ze strony kombinezonów?
Alicja i Lustro Zombie to książka, po
której żałuje się, że nie ma jeszcze kolejnych 200 stron. Naprawdę. Byłam tak
oczarowana całą tą historią, iż czytałam ją dwukrotnie… w ciągu dwóch dni.
Muszę jednak przyznać, że początkowo nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona
do tej lektury. Parę tygodni wcześniej natknęłam się w Internecie na niezbyt
pochlebne komentarze. Wówczas zwątpiłam w Alicję…. Myślałam, że będzie to
kolejna opowieść o wielkiej miłości i jakiś potworach. Nic nadzwyczajnego.
Teraz w księgarniach ciągle natyka się na takie pozycje. I właśnie dlatego
istotne jest, by historia jakoś się wyróżniała, sprawiała by czytelnik myślał o
niej jeszcze długo po skończeniu. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy po
prostu nie umiałam przestać czytać Alicji. Fabuła była naprawdę
wciągająca, a główna bohaterka stała mi
się szczególnie bliska. Nie mogę uwierzyć, że komuś się nie podobała. Istnieją
jednak różne gusta.
W trakcie lektury przenosimy się do innego świata. Zapominamy o
otaczającej nas rzeczywistości. Razem z Alicją i innymi zabójcami tropimy
zombie oraz walczymy z nimi. Przeżywamy sercowe rozterki bohaterki, odczuwamy
jej tęsknotę za utraconą rodziną i śmiejemy się wraz z nią przy zabawnych
tekstach jej najlepszej przyjaciółki Kat.
Spodobało mi się nawiązanie autorki do bajki Lewisa
Carrolla ,, Alicja w Krainie Czarów’’. Jest ona bardzo interesującą, choć w
oryginale nie ma zombie ;)
Na pochwałę zasługuje również oprawa graficzna powieści. Moim zdaniem,
okładka jest oryginalna, piękna i idealnie nawiązuje do treści.
Na zakończenie dodam, iż będzie jeszcze część 3, na którą czekam z
niecierpliwością. Mam nadzieję, że i Wy, po przeczytaniu Alicji i Lustra Zombie będziecie równie zachwyceni
jak ja.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa MIRA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz