Sylwia Chutnik to jedna z najbardziej uznanych pisarek
polskich, a na koncie ma już wiele tytułów, kilka z nich to: „Kieszonkowy atlas
kobiet”, „Dzidzi” czy „Cwaniar”. Została dwukrotnie nominowana do Nagrody
Literackiej Nike, jest też prezeską Fundacji MaMa. Jej kolejna książka ma
ukazać się już w 2015 roku nakładem wydawnictwa Znak Literanova.
„W krainie czarów” to specyficzna
książka, dająca wiele do myślenia. Widać, że autorka posiada umiejętność
ogromnego wczucia się w bohaterów, wykazuje wiele empatii, jakby właśnie to
przeżywała. Książka to nie jedna historia – to zbiór opowiadań, które namawiają
do refleksji i zastanowienia się nad
wieloma ważnymi sprawami.
Dzieciństwo – dorosłość, kiedy
pojawia się bariera między tymi dwoma światami? Wraz z dniem osiemnastych urodzin?
Wcześniej? A może dużo później? Tak naprawdę ten temat jest bardzo trudny. Nikt
nie chce wychodzić z radosnego, beztroskiego świata, by zmienić się w
odpowiedzialnych i dojrzałych ludzi. Ale czasem po prostu nam już nie wypada.
Ludzie, których historie są opisane
w tej książce są zwyczajni, tacy, jakich spotykamy na ulicy, ale ich życie jest
nafaszerowane trudnymi decyzjami, niecodziennymi sytuacjami, a ich życie nie
przestaje zaskakiwać. Nigdy przecież tak naprawdę nie wiadomo kim jest
czterdziestoletnia kobieta stojąca za tobą w kolejce.
Książka daje pretekst do refleksji i
zaskakuje stylem. Napisana w wyszukany, ale jednocześnie prosty sposób,
pokazuje niezwykły wkład autorki. Ale czy mi się podobała? Czy
wracałam do niej z chęcią? Średnio. Z jednej strony byłam ciekawa co zdecydują
bohaterowie, a z drugiej trochę mnie przytłoczyła. Zdecydowanie za dużo opisów
i za mało dialogów, przez to było monotonnie, przynajmniej dla mnie.
Polecam ją przede wszystkim
wielbicielom opisów i książek skłaniających do refleksji. Wam na pewno się
podoba J
Domina Nigrum, 13 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz