Po dwudziestu latach małżeństwa
od Beaty odchodzi mąż. Kobieta nie może pogodzić się z tym faktem, że z dnia na
dzień została sama z trójką dzieci. Beata nie daje sobie rady z nową
rzeczywistością, traci pracę i szybko popada w depresję. W końcu decyduje się
na wizytę u psychiatry, a w ramach leczenia zaczyna pisać powieść.
Od tego momentu poznajemy Melisę
dziewczynę z Nowego Yorku, pochodzącą z patologicznej rodziny. Matka nigdy nie
interesowała się córką ani jej starszym bratem, przez co chłopak trafił do
więzienia. Jedyną bliską osobą dla Melisy jest jej babcia, która jednak wkrótce
umiera. W życiu dziewczyny pojawia się tajemniczy mężczyzna. Melisa początkowo
obserwuje nieznajomego, potem poznaje go bliżej.
Czy do Beaty wróci mąż?
Jak potoczą się losy Melisy i
nieznajomego?
Kto to jest Kim i jaką rolę
odegra w życiu Melisy?
Książka autorstwa Anny
Rybkowskiej, pt. „Odszedł ode mnie” to bardzo ciekawie skonstruowana powieść
zawierająca w sobie dwie historie. Autorka w sposób bardzo trafny połączyła
losy dwóch odmiennych bohaterek, że pomimo tak różnych historii, dzieje Beaty i
Melisy uzupełniają się nawzajem. Obydwie historie są bardzo zagmatwane, pełne
niedopowiedzeń, co dla mnie stanowił plus, gdyż w utworze cały czas coś się
dzieje. Autorka rzuca kłody pod nogi swoim bohaterkom, nie wszystko w ich
życiu układa się dobrze i szczęśliwie.
Należy również zwrócić uwagę na
styl Anny Rybkowskiej. Książka jest lekka, czyta się ją szybko i z
przyjemnością.
Polecam ten utwór wszystkim,
którzy chcą poznać losy bohaterek książki Anny Rybkowskiej i mają już dość
banalnych i schematycznych historii. Jest to dobra lektura do zabrania ze sobą
w podróż lub do przeczytania po przyjściu ze szkoły czy pracy.
Tilia, 17 lat
Książkę do recenzji otrzymaliśmy od Księgarni Matras.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz