Indie.
Dwa lata od dramatycznych wydarzeń opisanych w ,,W pustyni i
w puszczy.’’
Staś Tarkowski musi zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem.
Ojciec posyła go do szkoły w Madrasie. Stach odkrywa szkolną rzeczywistość,
która i w Indiach może
chwilami wydawać się ponura. Pociesza go fakt, że już niedługo zobaczy Nel,
która wraz z opiekunem wyznaczonym przez jej ojca zmierza do Madrasu. Jednak…
coś idzie nie tak.
Nel zostaje porwana. Staś natychmiast wyrusza na jej
poszukiwania, po drodze zdobywając nieoczekiwanych sojuszników. Pytanie brzmi:
kto jest prawdziwym wrogiem?
Stach na to pytanie musi odpowiedzieć jak najszybciej, zanim
nie będzie za późno. Zwłaszcza, że Tarkowski musi poradzić sobie nie tylko z
wyzwaniem, jakie stanowi znalezienie Nel, ale i odnalezieniem tajemniczego
diamentu, będącego przedmiotem pożądania niebezpiecznych ludzi.
Czy mu się uda?
Książka napisana została jako kontynuacja znanej na całym świecie powieści Henryka Sienkiewicza ,,W pustyni i w puszczy.’’ Autorem jest
Leszek K. Talko, który pisze:
,,Książki powinny być pisane i czytane z radości.
Czterdzieści lat temu miałem taką frajdę, czytając pierwszą książkę w życiu-,,W
pustyni i w puszczy.’’
Teraz miałem frajdę, pisząc jej kontynuację.
Ta książka jest z radości.’’
No cóż… cieszę się, iż pan Talko czerpał tak ogromną radość z
pisania. Niestety, ja sama nie mogę powiedzieć tego samego, jeśli chodzi o
odbiór książki. Daleko autorowi do
Henryka Sienkiewicza. W powieści pojawia się mnogość wątków, w których łatwo się
pogubić. Trzeba czytać uważnie, aby niczego,
że tak powiem, „nie stracić z oczu’’. Osobiście uważam, iż dobrze byłoby
poświęcić na lekturę wystarczająco dużo czasu, by przeczytać to
za jednym razem. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik nie pogubi się w skomplikowanej
fabule.
Dla mnie minusem było również nazywanie kochanego Stasia Tarkowskiego ,,Stachem’’! Może wydać się to nieco absurdalne, lecz dla mnie chwilami było to bardzo denerwujące.
Sam styl pisania pan Talko wyrobił sobie całkiem dobry.
Interesujące opisy bohaterów i nie
tylko, na pewno zaciekawiły niejednego czytelnika. W tym również i mnie.
Sam pomysł wydał mi się dość niezwykły i zdolny przyciągnąć czytelnika.
Zawsze wydawało mi się, że aby dobrze ocenić książkę i stwierdzić, czy się nam podoba, najlepiej samemu ją przeczytać. Nie żałuję, że
przeczytałam powieść ,,Staś i Nel. Zaginiony klejnot Indii’’. Chociażby po to, by
porównać ją z dziełem Henryka Sienkiewicza. Także dla wielbicieli twórczości
tego pisarza jest to lektura obowiązkowa.
Katia, 14 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz