“Masz prawo do szczęścia”. Zdradzona, oszukana i poniżona straciłaś wszystko, na czym ci
zależało. Pracę, do której się przyzwyczaiłaś, partnera, którego kochałaś i
najdroższą stryjeczną babcię, największy autorytet w każdej dziedzinie życia. Z
dnia na dzień wszystko, co miałaś, posypało się jak domek z kart. I co teraz,
nieszczęśliwa Ewo Modlińska? Załamiesz się? Nie, ty naprawdę masz prawo do
szczęścia.
Dla trzydziestotrzyletniej Ewy Modlińskiej, pasjonatki historii
sztuki, koniec starego życia jest początkiem czegoś nowego. Wyjeżdżając na
wieś, chce odizolować się od świata i poukładać myśli. Tymczasem los szykuje
jej niespodziankę, stawiając na jej drodze jedną z największych tajemnic
historii.
Czy to prawda, że w podziemiach polskiego XVII-wiecznego pałacu
Krzyżtoporu ukryte zostały najprawdziwsze skarby?
Czy, rozwiązując tę zagadkę, Ewa odkryje na nowo zamiłowanie do
renesansu i odnajdzie upragnioną miłość?
Jedno jest pewne, podejrzanie dużo osób zaczyna nagle interesować
się rzekomo zaginionymi bizantyjskimi talizmanami. Autor
pozwala nam nie tylko bliżej poznać renesans, ale nawet zrozumieć mentalność
ludzi tej epoki.
Jednak “Talizmany” nie zasługują w pełni na miano książki
doskonałej, jak wiele innych i ta posiada kilka wad. Szybko pędząca akcja,
niesie za sobą wiele zwrotów akcji i nikczemnych podstępów, często nieco zbyt
zawiłych. W pewnym momencie czytelnik gubi się w kolejnych spiskach,
których w “Talizmanach” nie brakuje. W dodatku bardzo
denerwuje mnie postać Izy, lekkomyślnej, niepoważnej i po prostu
niewyobrażalnie głupiej bratanicy Ewy. Być może autor wykreował ją specjalnie,
aby kontrastowała z główną bohaterką, bardzo opanowaną i rozważną kobietą.
Przyznam, że “Talizmany” to moje pierwsze spotkanie z Dominikiem W. Rettingerem jako pisarzem. Autor ten jest bowiem
znanym scenarzystą i reżyserem, współpracującym m.in z Agnieszką Holland, współtworzącym
produkcje takie jak np. “Kamienie na szaniec”. W “Talizmanach” doskonale widzimy prawdziwy zmysł
filmowca. Wartka akcja, pełna zawiłości i intryg wydaje się być gotowym
scenariuszem filmowym, zapowiadającym się na niemały hit kinowy.
Mimo kilku wad “Talizmany” to niezwykła opowieść, potwierdzająca
wysoki poziom polskiej literatury kryminalnej i sensacyjnej. Mogę z czystym
sumieniem polecić tę książkę nie tylko fanom podróży w przeszłość, ale każdemu
szukającemu w powieściach niecodziennych przygód i wielu interesujących zwrotów
akcji.
Zosia, 16 lat
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Edipresse Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz