„Odwiedź mnie we śnie” jest debiutancką książką Leny
Wilczyńskiej, która ukazała się w Wydawnictwie Skrzat.
Lena opisuje polską prowincje, porusza ona trudne i
bolesne sprawy, z którymi zmaga się cały świat.
Książka opowiada historię nastoletniego chłopca Łukasza, który nie marzy o o nowej grze na Playstation ani o tym, aby ta blondynka z domu naprzeciwko umówiła się z nim do kina.
On marzy o tym, żeby ojciec przestał pić i wybudował dom dla swojej
rodziny, w którym każdy będzie miał swój pokój.
Ojciec cały czas
chleje i robi awantury o byle co,
matka Łukasza jest ciężko chora. Lecz nie tyle choroba ją wykańcza , co jej mąż, który gdy pije znęca się nad nimi psychicznie i fizycznie. Matka często uciekała z domu z dziećmi do
cioci Wiesi, gdy ojciec wracał pijany, lecz czasami tylko dzieciaki zdążały
uciec, a matka zostawała.
Pewnego dnia nauczycielka od biologii zaproponowała, by
Łukasz pojechał z rodzeństwem na dziewięciodniową kolonię nad morze. Chłopcy
byli zachwyceni tym pomysłem. nie przeraziło ich to, że musieli ciężko pracować na plantacji
truskawek u Emila. Wystarczała im nadzieja, że po raz
pierwszy zobaczą morze i przejdą się po plaży.
Po powrocie do domu
Łukasza i jego braci spotkały duże zmiany, cała rodzina przeprowadziła się do
domu cioci Wiesi ,bo ona wyjechała do Irlandii na rok do męża. Od brata Łukasz
usłyszał o powrocie z Wielkiej Brytanii
Olgi, w której kochał się od podstawówki.
Cała wieś huczała o tym, że wróciła mama Olgi, choć wszyscy myśleli, że
ona nie żyje.
I gdy mamy nadzieję, że Łukaszowi życie chociaż trochę się odmieni, że uczucie i nowy dom wprowadzą spokój, dochodzi do tragedii, a właściwie całej serii dramatycznych wydarzeń, z którymi rodzeństwo będzie musiało sobie poradzić.
Ale czy im się to uda?
Książka przedstawia to, w jakich czasach teraz żyjemy, uświadamia nam tragedie jakie rozgrywają się w rodzinach, w których ojciec lub matka piją.
Niestety wielu ludzi w trudnych czasach nie potrafi sobie poradzić
z tym ciężkim problemem.
Książka bardzo mi się podobała i szczerze polecam ją
wszystkim, bo warto przeczytać historię o życiu pewnie wielu naszych kolegów i koleżanek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz