„Pozłacana Rybka” to
książka o której wspomniałam w mojej poprzedniej recenzji, („Samotni.pl”) więc,
znowu mam niekwestionowaną przyjemność napisać parę słów o twórczości Barbary Kosmowskiej.
I znowu przeczytałam książkę szybko, a myślałam nad nią długo.
Alicja była kiedyś Bardzo Rozpieszczoną Nastolatką, nie zmywała po sobie, słuchała muzyki na pełen regulator, i nie zakręcała tubki pasty do zębów, a przede wszystkim miała oboje rodziców.
Jednak pewnego dnia Jej mama zmienia tabliczkę na drzwiach gabinetu, i jasno z niej teraz wynikało, że tata już tam nie urzęduje. Tak Alicja przestała być Bardzo Rozpieszczoną Nastolatką.
(Jest tu coś co mnie dręczy, bo Alicja ma wtedy osiem lat, a ośmiolatki to zazwyczaj jeszcze nie nastolatki. Możliwe że jest to specjalnie użyte wyrażenie, żeby podkreślić to jak dziewczynka jest rozpieszczona, ale mimo wszystko trochę mnie to zaintrygowało,)
Po wyprowadzce i rozwodzie, tata związuje się z Miss Lata, która wkrótce po tym zachodzi w ciążę.
Kiedy Alicja ma 9 lat na świat przychodzi jej brat - Fryderyk, za którym oczywiście nie przepada.
Mija kilka lat podczas których dziewczyna najwięcej spokoju znajduje u dziadków na wsi, gdzie co roku jeździ na wakacje i ferie. Właśnie tam w czasie jednych z nich poznała Roberta...
Po powrocie z wakacji Alicja zostaje nieprzyjemnie zaskoczona. Musi szybko dorosnąć i zmierzyć się z naprawdę poważnymi problemami. A później wśród smutnej rzeczywistości, która zaczęła ją otaczać, jak promienie słońca, co jakiś czas pojawiają się miłe wydarzenia, i tak aż do końca, z którym dziewczyna nieuchronnie musi się pogodzić.
Mnie
osobiście bardziej podobała się książka „Samotni.pl”, chociaż oczywiście ta też
ma swój, typowy dla autorki, urok. Tu także stykamy się z codzienną miłością, i
próbami odnalezienia się w dorosłości.I znowu przeczytałam książkę szybko, a myślałam nad nią długo.
Alicja była kiedyś Bardzo Rozpieszczoną Nastolatką, nie zmywała po sobie, słuchała muzyki na pełen regulator, i nie zakręcała tubki pasty do zębów, a przede wszystkim miała oboje rodziców.
Jednak pewnego dnia Jej mama zmienia tabliczkę na drzwiach gabinetu, i jasno z niej teraz wynikało, że tata już tam nie urzęduje. Tak Alicja przestała być Bardzo Rozpieszczoną Nastolatką.
(Jest tu coś co mnie dręczy, bo Alicja ma wtedy osiem lat, a ośmiolatki to zazwyczaj jeszcze nie nastolatki. Możliwe że jest to specjalnie użyte wyrażenie, żeby podkreślić to jak dziewczynka jest rozpieszczona, ale mimo wszystko trochę mnie to zaintrygowało,)
Po wyprowadzce i rozwodzie, tata związuje się z Miss Lata, która wkrótce po tym zachodzi w ciążę.
Kiedy Alicja ma 9 lat na świat przychodzi jej brat - Fryderyk, za którym oczywiście nie przepada.
Mija kilka lat podczas których dziewczyna najwięcej spokoju znajduje u dziadków na wsi, gdzie co roku jeździ na wakacje i ferie. Właśnie tam w czasie jednych z nich poznała Roberta...
Po powrocie z wakacji Alicja zostaje nieprzyjemnie zaskoczona. Musi szybko dorosnąć i zmierzyć się z naprawdę poważnymi problemami. A później wśród smutnej rzeczywistości, która zaczęła ją otaczać, jak promienie słońca, co jakiś czas pojawiają się miłe wydarzenia, i tak aż do końca, z którym dziewczyna nieuchronnie musi się pogodzić.
Powieść na pewno nie bez powodu została nagrodzona w konkursie literackim im. Astrid Lindgren.
W całokształcie najbardziej nie podoba mi się okładka, ciekawa jestem czy ktoś nie zgodzi się ze mną w tej kwestii :)
TUTAJ możesz przeczytać fragment książki.
Ciri, 14 lat
Książkę przesłało nam Wydawnictwo STENTOR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz