Linwood Barclay – to amerykańko-kanadyjski pisarz, „Bez śladu” jest jego debiutem literackim.
Autor potrafi napisać świetny kryminał, który będzie trzymał w napięciu
oraz wprowadzi nas w mroczny świat zagadek i pytań bez odpowiedzi.
„Bez śladu” ukazało
się w Polsce nakładem wydawnictwa Świat Książki.
Gdy główna bohaterka – Cynthia – miała 14 lat, została
nakryta przez ojca, ze swoim chłopakiem w samochodzie, kiedy była pod wpływem alkoholu. Tamtej nocy
nie pamiętała nic. Budząc się rano w swoim domu, w którym mieszkała z rodzicami
i bratem, okazało się, że nie ma nikogo. Wszyscy dosłownie zapadli się pod
ziemię. Nikt nie wiedział co się mogło wydarzyć, a zaginionych nie odnaleziono
ani żywych, ani martwych.
Następnie, akcja dzieje się 25 lat później. Cynthia jest dorosłą kobietą i ma już męża
oraz córkę. Po tak długim czasie, nadal nie dostała żadnej informacji o swojej
rodzinie, więc postanowiła wziąć udział w programie telewizyjnym, który miał
pomóc jej odnaleźć zaginionych. Niestety, sposób okazuje się bezskuteczny. Wkrótce, Cynthia otrzymuje teoretycznie nic
nie znaczący list oraz mają miejsce zdarzenia, po których mogłoby się wydawać,
że rodzina naszej bohaterki żyje. Albo chociaż jedna osoba, która mogłaby
odpowiedzieć na pytania dotyczące ich zniknięcia…
Już na początku, książka „Bez śladu” zaskakuje nas szybkim rozpoczęciem się akcji.
Przez całą lekturę mamy do czynienia z zagadką dotyczącą zniknięcia rodziny
głównej bohaterki. Cały czas wydaje się nam, że TA osoba mogła spowodować ich
śmierć, TA mogła ich porwać i więzić do dzisiaj, TA sytuacja to spowodowała
itd. Niestety, takich różnorodnych teorii jest w książce mnóstwo i nie jesteśmy
w stanie odgadnąć tej prawdziwej. Zakończenie powieści jest zaskakujące i
prawdziwie realistyczne .
Dużym plusem jest to, że autor zbudował świat w
którym toczy się akcja, a nie skupił tylko i wyłącznie na dialogach i opisach.
Narratorem jest mąż Cynthii, co z początku stwarza trochę dziwne uczucie, ale
bardzo szybko się do tego przyzwyczajamy i czytamy książkę jednym tchem. Bardzo
podobało mi się „uczestniczenie” w życiu codziennym bohaterów jak np. zwykłe
wyjście na spacer, bądź do sklepu. Uświadamiamy sobie, że Cynthia i
jej mąż są zwyczajnymi, przeciętnymi ludźmi podobnymi do nas.
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak udanym debiutem literackim.
Książka naprawdę tak mnie wciągnęła, że nie dostrzegłam żadnych jej minusów. Postacie,
świat i ogólnie fabuła są świetnie opisane i widać, że autor ma prawdziwy
talent pisarski.
Książka jest kryminałem, więc przede wszystkim zainteresuje
fanów tego gatunku, ale osoby, które nie są jego jakimiś wielbicielami, również
będą zadowolone. „Bez śladu” nie jest na całe szczęście napisana trudnym
językiem, więc każdy będzie mógł czerpać radość z jej czytania.
Neeshka, 14 lat
Za tę wspaniałą książkę dziękujemy Wydawnictwu Świat Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz