„Jabłko Apolejki” Beaty Wróblewskiej to kolejna książka z
serii KORA wydawnictwa Stentor. Autorka za tę pracę została nagrodzona w
konkursie literackim im. Astrid Lindgren.
Książka ta opowiada o losach nastoletniej Kasi, jej mamy oraz rodzeństwa: rozgadanej Oli i chorym na autyzm Jaśku. Ich rodzinę, już naznaczoną trudem i cierpieniem związanym z chorobą Jaśka, znowu spotyka kolejna tragedia. Głowa rodziny popada w długi i ucieka… Nikt nie wie, gdzie ani na jak długo… Jego żona wraz z dziećmi zmuszona jest przeprowadzić się z Warszawy nad morze do swojej mamy.
Na początku nikomu nie wychodzi to na dobre. Jasiek nie może się przyzwyczaić do nowego otoczenia, Oli nowi koledzy dokuczają z powodu jej bujnej wyobraźni, a Kasia zmuszona jest zdawać maturę w nowej, obcej szkole…
Jak potoczą się ich losy?
Czy Kasia nawiąże jakieś znajomości z na pierwszy rzut oka niezbyt przyjaznymi kolegami i koleżankami z nowej klasy?
Czy tata wróci…?
I co z Jaśkiem?!
Czy Kasia nawiąże jakieś znajomości z na pierwszy rzut oka niezbyt przyjaznymi kolegami i koleżankami z nowej klasy?
Czy tata wróci…?
I co z Jaśkiem?!
Jeśli chcesz poczytać o ludziach zmagających się z różnymi trudnościami i przeciwnościami losu, jeśli chcesz się dowiedzieć, jak poradzi sobie Kasia i jej rodzina z problemami, jakie na nich spadły… sięgnij po „Jabłko Apolejki”!
Książkę czyta się dość szybko i przyjemnie, lecz nie jest
ona typem „nie przestanę czytać, dopóki nie skończę”, jakim była „Z tęsknoty
za Judy” z tej samej serii. Mimo to polecam na te długie ponure wieczory!
Mary Jane, 15 lat
Wydawnictwu Stentor dziękuję za możliwość przeczytania tej książki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz