Magdalena Zarębska
napisała o sobie na blogu: „Jestem autorką książek dla dzieci i dorosłych.
W 2008 roku opowiadaniem „Czterdzieści razy Wrocław” wygrałam konkurs ogłoszony
przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich we Wrocławiu. Piszę przed południem, po
południu zajmuję się córkami. Moją największą pasją jest jazda konna. Nie lubię
dni, w których nie udaje mi się napisać ani jednego zdania”.
„Kaktus na
parapecie” to opowieść o trochę rozpieszczonym Mikołaju, który nie może żyć bez
telefonu komórkowego, laptopa i iPoda. W niewytłumaczalny sposób zamienia się
miejscem z identycznym chłopcem o takim samym imieniu i nazwisku, który żyje w
1979 roku. Mikołaj cofa się w czasie o 30 lat!
Gdyby nie pomoc
Krzyśka chłopiec nie umiałby sobie poradzić w tamtych czasach. Codziennie
zaskakuje go coś nowego i dziwnego. Najpierw z przerażeniem odkrywa, że nikt w
kamienicy nie posiada telefonu, później na własnej skórze odczuwa, jak wygląda
podróż syrenką i wyprawa na grzyby. Mikołaj w końcu wraca do swoich czasów,
odmieniony i lepszy. I chyba staje się znacznie szczęśliwszym chłopcem.
Książka bardzo mi
się podobała. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, w jakim luksusie teraz żyjemy. Nie
zawsze doceniamy, to co mamy. Spróbujcie sobie wyobrazić świat bez Mc’Donalda,
sklepów z zapełnionymi po brzegi półkami, za to z zastrzykami zamiast antybiotyków
w syropie i pracami społecznymi w szkole. To świat z dzieciństwa naszych
rodziców.
„Kaktus na parapecie"
to ogromna dawka historii i humoru. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak nasi
rówieśnicy żyli w latach siedemdziesiątych, koniecznie sięgnijcie po tę
książkę. Dzieci się dowiedzą, a dorośli sobie przypomną…
TUTAJ możesz przeczytać fragment książki.
Polecam, Martyna, 12 lat
Wydawnictwu Skrzat dziękuję za możliwość przeczytania tej książki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz