"Oddech nocy" - Lesley Livingstone - recenzja

„Oddech nocy” jest pierwszą częścią trylogii Lesley Livingston.  W styczniu ukazała się kolejna część: „Mroczne Światło”.

Kelley Winslow wynajmuje mieszkanie w Nowym Jorku, do którego przeprowadziła się niedawno po ukończeniu szkoły aktorskiej.  Poznajemy ją jako dublerkę w sztuce Szekspira „Sen nocy letniej”.  Los uśmiecha się do niej -  w skutek zbiegu okoliczności dostaje awans. Ma zagrać główną rolę, królową elfów Tytanię. Akcja książki obejmuje czas, począwszy od pracy Kelley w teatrze, aż po premierę sztuki. W trakcie przygotowań do przedstawienia Kelley spotyka Sonny’ ego, który w świecie ludzi przebywa tymczasowo. Jego zadaniem jest strzeżenie tajemniczej bramy dzielącej świat ludzi od świata elfów. Jako jeden z dwunastu Strażników jest zobowiązany do zrobienia wszystkiego co w jego mocy, aby nikt ani nic nie przedostało się na drugą stronę. Pomiędzy młodymi rodzi się uczucie, które będzie miało niebagatelne znaczenie dla rozwoju akcji. 

Książka ta, często jest porównywana do sagi „Zmierzch” Stefanie Meyer. Podobnie jak w debiutanckiej serii o wampirach, autorka wplata wątek niezwykłej miłości i tajemniczości. Spodoba się to zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom. 

Nie bez powodu akcja książki jest obsadzona na dziele Szekspira. Lesley Livingston jest fanką jego twórczości. Jak sama przyznała : „Jest coś w tych starych, ponadczasowych opowieściach, co przemawia do mnie szczególnie mocno. To nie tak, że nie lubię współczesnej literatury (przeczytam każdą książkę, o ile jest znośnie napisana), ale właśnie opowieści nawiązujące do historii i mitologii najbardziej mnie kuszą.”. 

Znakomita fabuła i mroczne tajemnice są kluczem do sukcesu Livingston. Jestem przekonana, że kolejne części tej trylogii będą równie dobre, a może nawet lepsze.

POLECAM.

 Asia, lat 15

Wydawnictwu Jaguar dziękuję za możliwość przeczytania tej książki!